Wpis z mikrobloga

Kupiłem se kreta, a żeby umywalkę odetkać. Wsypałem to gówno, trochę wody. Przepaliło mi rurę, woda z kretem w całej łaźni, nadżarło szafkę. Podstawiłem miskę. Opary takie że mnie całe ręce swędzą. Teraz nawet nie wiem co się dzieję, bo nie można tam wejść, wyżera wzrok i płuca. Miska pewnie już przeżarta. Mam nadzieję, że kibel do rana się utrzyma. Idę ostrzec sąsiada, że mu kret zaraz sufit przepali.
  • 17
  • Odpowiedz
Ja #!$%@?, wszedłem tam. Ile roboty... lepsze jest wrogiem dobrego. W przyszłości a i tydzień będę czekał, aż woda spłynie, ale kreta nie użyję!
  • Odpowiedz