Wpis z mikrobloga

No ja fifole, mireczki, też Was niesamowicie denerwują (delikatnie ujmując) podludzie, którzy umawiają się z Wami na spotkanie i nie dotrzymują terminów? Żeby było weselej to tak bez żadnego info. W moim przypadku są to pacjenci (pracuję jako fizjo w prywatnej placówce). Z reguły staram się nie denerwować takimi pierdołami, ale są dni, że mam dość i tracę wiarę w ludzkość.

Taka sytuacja z dzisiaj.

Godzina wizyty 9.30.

9.30 - OK, pewnie się spóźni (bo, Panie, taka pogoda)
9.37 - OK, poczekam jeszcze z 5 minut (może dojedzie)
9.45 - dzwonię. sygnał. jeden... drugi....

- Halo?
- Dzień dobry Pani, dzwonię z rehabilitacji, byliśmy umówieni na 9.30, czy będzie Pani na zabiegu?
- ...
- Halo? Halo?

Za drugim razem odebrała i zaraz się rozłączyła. Tak szybciutko.

Ch#%, ku#^$, rozłączyła mnie! Kumacie?! Wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Pomogłem kobiecie za darmo. Dwa razy. Przyszła - bolało, wyszła - nie bolało. Teraz miała przyjść i tam razem zapłacić za zabieg.

A, to mój pierwszy wpis, więc #witamsie

#pracbaza ##!$%@? #fizjoterapia
  • 5