Wpis z mikrobloga

Mirki, jeśli szukacie dobrej komedii na świąteczny wieczór to z czystym sercem polecam Blades of Glory/Ostrza chwały.

Moja ocena: 8/10 z serduszkiem

Dwóch łyżwiarzy figurowych - śmiertelnych wrogów wdaje się w bójkę i zostaje zdyskwalifikowanych. Okazuje się, że mogą powrócić to gry tylko w jeden sposób: jeśli wystąpią w parze...

Dwie uwagi: Jeśli nie trawicie Willa Ferrella ani jego poczucia humoru to po prostu odpuśćcie sobie. Drugą główną rolę gra typek z Napoleona Dynamite. I to gra tak jakby akurat zszedł z planu tamtego filmu. Kto oglądał, ten zrozumie.

Film jest jednym wielkim kręceniem beki: ze sportowców i ich gwiazdorstwa, z samego łyżwiarstwa, trochę z gejów i trochę ze wszystkiego. Nie jest to humor najwyższych lotów jak nie wiem Monty Python czy starsi panowie dwaj, bardziej Leslie Nielsen and shit.

W komentarzu załączam poglądową scenę z układu tanecznego do Aerosmith, w trakcie której - jak to się młodzieżowo mówi - skisłem motzno:
Hahazard - Mirki, jeśli szukacie dobrej komedii na świąteczny wieczór to z czystym se...

źródło: comment_zloWnAv1zJt4HjnpEHlwv1v1RCB2XBgF.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach