Wpis z mikrobloga

Jako że #stuleja u mnie motzno, to nawet nie myślę o normalnej dziewczynie. Takie już sobie odpuściłem prawdopodobnie na zawsze. Myślę sobie, że skoro zwykłe mają mnie za dziwoląga to lepiej chyba będzie zainteresować się tymi wybrakowanymi - czyli takimi podobnymi do mnie. Mam na myśli jakąś chorobliwą nieśmiałość, fobię społeczną, skrajny introwertyzm czy też lekkiego aspergera . Razem zawsze raźniej - uważam że osobę z upośledzeniem społecznym dobrze zrozumie tylko osoba będąca w podobnym położeniu.

#tfwnogf
  • 24
  • Odpowiedz
@pan_wiertarka: Ty masz siebie za dziwoląga (cokolwiek to znaczy). I na dodatek uważasz, że to coś negatywnego. Sam sobie to robisz. Problemem nie jest to, że mają ciebie za dziwoląga, problemem jest negatywny obraz siebie, który tworzysz samemu we własnej głowie.

Nie chcę ciebie dołować czy coś w tym stylu, bo oczywiście twoje umiejętności społeczne* mogą odbiegać w tym momencie od "średniej". To nie znaczy jednak, że jest z tobą coś
  • Odpowiedz
@arealhumanbean: nie sądzę bym miał bardzo wielce negatywny obraz własnej osoby. Bo poza taką zwykłą bliskością z drugą płcią nie czuję się źle ze swoim introwertyzmem - chociaż z tym nawiązywaniem kontaktów na płaszczyźnie uczuciowej mam problemy.
  • Odpowiedz
@arealhumanbean: kilka razy się zdarzyło, ale zawsze było z tego wielkie nic. A jak pojawiam się w jakimś nowym miejscy to ludzie nie wykazują chęci do interakcji ze mną -nawet tej z mojej inicjatywy - tak jakby biła ode mnie jakaś zła aura.
  • Odpowiedz