Fnatic to tacy Kitowcy z Power Rangers, facet z kotem z Inspektora Gadgeta, wszyscy wrogowie Bonda w jednym, Gargamel z Klakierem albo Darth Vader z gwiazdą śmierci. Brzydcy, grubi, zarozumiali a przy okazji strasznie skuteczni i groźni. Ubierają się na ciemno i nie uśmiechają się ciągle zadzierając nosa. Ich szef nazywa się Devilwalk...
Nawet szwedzka publiczność na NiPie skacze, tańczy, robi fikołki i dopinguje, a na Fnatic była cisza...
#!$%@?ć Fnatic, cieszę się, że Dosia dzisiaj zjadł JW, bo tej grubej mendy nienawidzę nad życie. Chociaż go nie znam i jest pewnie z 10 lat ode mnie młodszy. Ale co? Vadera i kitowców też nie znam, a nie lubię.
Fnatic to tacy Kitowcy z Power Rangers, facet z kotem z Inspektora Gadgeta, wszyscy wrogowie Bonda w jednym, Gargamel z Klakierem albo Darth Vader z gwiazdą śmierci. Brzydcy, grubi, zarozumiali a przy okazji strasznie skuteczni i groźni. Ubierają się na ciemno i nie uśmiechają się ciągle zadzierając nosa. Ich szef nazywa się Devilwalk...
Nawet szwedzka publiczność na NiPie skacze, tańczy, robi fikołki i dopinguje, a na Fnatic była cisza...
#!$%@?ć Fnatic, cieszę się, że Dosia dzisiaj zjadł JW, bo tej grubej mendy nienawidzę nad życie. Chociaż go nie znam i jest pewnie z 10 lat ode mnie młodszy. Ale co? Vadera i kitowców też nie znam, a nie lubię.