Wpis z mikrobloga

dokładnie, pobrała książki od angielskiego, a policja wleciała za to, że niby te same udostępniła, co nie było prawdą


@weeman: dobra bajka nie jest zła :> Albo ty nie wiesz co się stało, albo twoja znajoma nie ogarniała co udostępniała :>
dokładnie, pobrała książki od angielskiego, a policja wleciała za to, że niby te same udostępniła, co nie było prawdą


@weeman: gówno prawda

W tamtej akcji policja dobierała się do osób które skopiowały na swojego chomika, tym samym udostępniając
Prawa autorskie majątkowe do książek wygasają 60 lat po śmierci twórcy, Fiodor Dostojewski zmarł w 1881 roku, tak że śmiało, jest legalne.


@katinka: Pominęłaś prawa autorskie tłumacza, możesz za darmo ściągnąć sobie i wydać Zbrodnię i karę, ale po rosyjsku. Polskie tłumaczenia dalej są chronione prawami autorskimi.
@katinka: Masz rację, ale pozwolę sobie na dwie uwagi ;)

Pierwsze polskie wydanie Zbrodni i kary opublikowano w 1888, autorem przekładu był Bolesław Londyński. Autor przekładu zmarł w roku 1928, więc prawa do tego tłumaczenia zostały uwolnione w 1998. I tutaj dwie uwagi:

1) Kwestia samego języka przekładu - jakby nie patrzeć, język polski nieco zmienił się w ciągu tych 120 lat od momentu przekładu

2) Kwestia dostępności książki, raczej nie
"J. Zajączkowski" był bowiem pseudonimem używanym przez kilku różnych autorów, nie udało mi się znaleźć informacji kto był prawdziwym autorem tego przekładu. Raczej trzeba jednak założyć, że nadal jest on chroniony przez prawa autorskie


@bungaBunga: Prawo autorskie mówi tutaj jasno- jeżeli autor jest nieznany (pseudonim), prawo majątkowe autorskie obowiązuje 70 lat od PUBLIKACJI dzieła.