Wpis z mikrobloga

mirki, spotkała mnie dzisiaj taka sytuacja. mianowicie wracałem do domu autobusem po koncercie, generalnie deszczowy wieczór, więc cieszę się, że w autobusie cieplutko i nie muszę moknąć. obserwowałem mijającą noc za szybą, gdy nagle patrzę, ktoś biegnie w kierunku autubusu. jako ze stał akurat na przystanku, myślę, nie ma szans za chwilę odjedzie a ktoś nie dość, że nie zdązy na czas, to jeszcze zmoknie. juz chciałem podejść kliknąć, ale ktoś to zrobił za mnie. słyszałem co chwilę uderzenia o ten panelik, ale drzwi jak się nie otwierały, tak się nie otwierały. spojrzałem jeszcze raz przez okno i przyjrzałem się biegnącemu - był to długowłosy chłopak i wciąż biegł licząc na to, że jednak zdąży na autobus i być może wcześniej wróci do domu po ciężkim dniu.. na szczęście wszystko skończyło się dobrze.


#heheszki #coolstory
  • Odpowiedz