Wpis z mikrobloga

Mircy mam do was pytanie! Dzisiaj byłem świadkiem wypadku z potrąceniem pieszego i naszło mnie takie pytanie.

Od czego zależy długość reanimacji? Dlaczego czasami reanimują 20-30 minut albo i dłużej a czasami po paru minutach przestają? Skąd wiadomo kiedy dalsza reanimacja nie ma sensu a kiedy trzeba ją kontynuować do przyjazdu karetki? Dlaczego w filmach po paru próbach reanimacji za pomocą prądu przestają, a reanimacja na ulicy może trwać kilkadziesiąt minut? Dlaczego w filmach sprawdzają czy ktoś żyje poprzez sprawdzenie tętna i jeżeli nie ma to stwierdzają że nie żyje a nie próbują reanimować? (może przestał oddychać przed chwilą). Wiem dziwne pytania ale zawsze się nad tym zastanawiałem.

#pytaniezdupy #pogotowie #ojom #reanimacja #januszezycia
  • 6
  • Odpowiedz
@l3cho: Tylko lekarz, ratownik może stwierdzić czy reanimacja jest już niepotrzebna. Obowiązkiem jest udzielić pomoc poszkodowanemu i przeprowadzać reanimację do przyjazdu karetki. Zmęczysz się, oddajesz komuś innemu.
  • Odpowiedz
po iluś tam minutach dochodzi do niedotlenienia mózgu i chyba wtedy dają sobie spokój.


@MacMikus: Po to, między innymi, przystępujesz do resuscytacji, aby sztucznie podtrzymać krążenie i nie dopuścić do niedotlenienia mózgu.
  • Odpowiedz