Wpis z mikrobloga

Nie zawszę wychodzę z domuteoretyk wychodzenia hir ale gdy już wychodzę to zawsze dzieją sie jakieś inby. Tak też było gdy pewnego majowego popołudnia, kiedy to postanowiłem pójść kupić sobie jakąś książkę ale nie w empiku czy innej księgarni dla dynamicznych miłośników marii peszek i poradników nergala u tych słynnych bukinistów na dworcu głównym Kraków hir. Od razu po wyjściu z autobusu udałem się tam od razu. Niestety nie wiedziałem,że akurat tego dnia odbywał się mecz tego słynnego Widzewa z Wisłą Kraków, i na dworcu roiło się aż od tych słynnych kibuców z miasta Łodzi.

Zanim doszedłem do budek z książkiami dopadło mnie trzech takich właśnie typów, wyglądających jak połączenie wesołego kupca z Krawczykiem. Od razu zaczęli bełkotać do mnie chyba po Łódzku #!$%@? xDD śpiewkę

Hurr za kim jesteś durr


Odparłem dowcipnie

Na pewno nie za widzewem bo jestem antysemitą hehehe


W tym momencie zaczęło się robić nieciekawie.Wokół mnie jak grzyby po deszczu zaczęli wyrastać inni widzewiacy podobni z razu do tych słynnych kamieniczników. PomyślałemBoże ty #!$%@? niebieska. Gdy kibiole powyciągali pały i szykowało się,że żywy z tego nie wyjdę, nagle gdzieś z dala dobiegł mnie równomierny i coraz donioślejszy odgłos galopu. "Już do reszty zgupiałem" przemknęło mi przez myśl, jednak odgłos był coraz donioślejszy i nagle tuż obok mnie usłyszłem świst i zobaczyłem zalanego krwią kibuca która upada na posadzkę. Moim oczom ukazał się Artur Szpilka którego barki dosiadał znany krytyk kulinarny Robert Makłowicz ubrany w mundur CK oficera i sztuczne wąsiki. Pan Robert wymachiwał szablą i ciął jednego po drugim żydzewiaków na kawałki i pokrzykując:

WY #!$%@? CARSKIE!! WY ANTYSEMICI!! WY GROSZOROBRY!!WY WARSZAWIACY!! WY GESZEFCIARZE!!


Próbował wtórować mu Szpilka ale jedyne co był w stanie z siebie wydobyć to

YY #!$%@?Ć PSY


Kibice bardzo szybko się rozpierzchli na wszystkie strony dworca pozostawiając rannych, pan Robert krzyknął do mnie

Wskakuj Mojsze, te carskie #!$%@? już ci nic nie zrobią


nie wiedziałem za #!$%@? kto to jest ten mojsze ale nie mając innego wyjścia wskoczyłem szpilce na plecy. Makłowicz spiął Szpilkę ostrogami i pocwałowaliśmy. Jechaliśmy przez Rynek, Planty , Podgórze. Turyści pstrykali zdjęcia znanemu kucharzowi a on uśmiechał się do nich i rozrzucał ulotki w kolorach flagi Węgier. Gdy byliśmy na moście Piłsudskiego Makłowicz zapytał mnie

Czemu chodzisz po mieście,gdy dzicz z kongresówki się panoszy. Chcesz żeby cię spalili w stodole


Panie Robercie, ale ja nie nazywam się Mojsze i nie jestem żydem. Poza tym mój tato jest z Pabianic.

Makłowicz zatrzymał swojego rumaka i szybkim ruchem łokcia zrzucił mnie z grzbietu pana Artura. Poparzył mi potem prosto w oczy i powiedział

carskie ścierwo


Po czym splunął i pocwałował w kierunku rynku głównego.

Nigdy potem już go nie widziałem.

#pewniebylo #pasta