Wpis z mikrobloga

Masz czworonoga lub biegasz? Przeczytaj.

Po sześciu latach siedzenia za biurkiem postanowiłem, że trzeba ruszyć zad. Biegam. Drugi miesiąc treningów pozwolił mi dostrzec pewne nieporozumienia na linii właściciel psa - biegacz. Naiwnie myślę, że ten wpis coś zmieni dlatego spiszę kilka pomysłów, które pozwolą na lepsze życie biegaczom a właścicielom psów wyklarują punkt widzenia braci biegowej.

1. Jesteś z psem w parku, na ulicy, lesie? Miej proszę swojego pupila na smyczy. Jeżeli jednak uprzesz się, że piesek ma biegać sobie wolno, to w sytuacji gdy na horyzoncie pojawi się biegacz, przywołaj psa do siebie i trzymaj go przy sobie. Jakkolwiek twój zwierzak nie byłby miły i słodziasty to gdy zaczyna iść/biec w kierunku biegacza to wytrąca go z rytmu. Pal licho jak dla biegacza jest to początek treningu. Gorzej jak to jest 20 kilometr biegu gdzie każde nieplanowane zwolnienie/zatrzymanie się, żeby upewnić się, że pies nie ma złych zamiarów, jest bardzo bolesne w skutkach.

2. Jesteś z psem na smyczy? Świetnie. Proszę tylko ściągnij smycz tak, żeby pies szedł przy twojej nodze. 10 metrów wolnego sznurka dla psa to dla biegacza oznacza to samo jak pies bez smyczy. Nie znam twojego psa, nie wiem jakie ma zamiary gdy zaczyna iść w moim kierunku. Jestem skupiony na realizacji planu treningowego i nie mam ochoty dodatkowo włączać mechanizmów obronnych.

3. Masz psa, który dla laika może wyglądać jak pies agresywnej rasy i dodatkowo biega sobie luzem? Musisz być gotowy na wizytę u weterynarza. Nie straszę nikogo, ale właścicielu psa musisz wiedzieć, że gaz pieprzowy u biegaczy zaczyna być na standardowym wyposażeniu. Nikt nie chce go używać, ale biegacz gdy widzi agresywne zwierzę pędzące w jego kierunku nie ma alternatywy na obronę. Nie miej wtedy pretensji, biegacz się bronił. Ja szczęśliwie nie musiałem używać tego wynalazku i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Podsumowując. Do właścicieli psów mam ogromny szacunek, że wstają o 6 rano na spacer, chodzą z tymi woreczkami w rękach i zbierają ich gówna. Naprawdę podziw, ale podziwiajcie też nas, że gdy wy o 6 rano zbieracie kupy, my jesteśmy już rozgrzani i nabijamy kolejne kilometry generując litry potu i wystawiając nasze serca na ciężką pracę.


#bieganie #pies #sport
  • 5
"Szanujmy się wzajemnie" lol to może wprowadźmy zakaz wyprowadzania psów ze względu na biegaczy? Albo w ogóle zdelegalizujmy psy. Jeszcze któryś na spacerze znajdzie się na torze wielmożnego biegacza, a ten potraktuje go gazem, bo pies wymusił pierwszeństwo na ścieżce.
@xDrope: po co popadać w skrajności? Problem istotny, szkoda żeby utonął w gównoburzy.

A długa smycz przeszkadza nie tylko w parku i nie tylko biegaczom. Mnie wkurza jak idzie pani z pieskiem na długiej smyczy: pani jedną stroną chodnika, piesek drugą. I omijaj taki zestaw.
@premier:

Po szesciu latach biegania, postanowilem sobie kupic psa. Za mocno sie nie rozpisujac:

1. Psa trzymam na smyczy wychodzac z domu, na ulicy, w uczeszczanym parku itd... Ale pies musi sie wybiegac i wyszalec, dlatego spuszczam do ze smyczy na walach, czy w malo uczeszczanych miejscach, gdzie wiem ze raczej nikomu nie bedzie przeszkadzac. Chyba ze trafi sie biegacz, najczesciej niespodziewanie wybiegajac zza plecow i co wtedy? Pies chce sie
@ingvarr_zaag: Oczywiście tak nie powinno być i psów należy pilnować jeśli nie są wytresowane - bardzo tego pilnuję z moimi psami. Ale jeśli ktoś ma "realizowanie treningu" no to beka. Jakoś kolarze rozumieją, że idealne warunki do treningu mają tylko na maszynie. A jak szanowni biegacze sobie radzą jak światło na przejściu jest czerwone? Teleportują się czy lecą na czerwonym?
@xDrope: nie wiem jak inni, ale jak ja biegałem (rekreacyjnie, raczej marszobiegi niż maratony) to albo leciałem na czerwonym (przy małym ruchu), albo biegłem kawałek w równoległą i wracałem na zielone.