Wpis z mikrobloga

Kumpela przyprowadziła dziś do pracy swojego pieska, bo miała siedzieć dłużej w firmie a szkoda jej było by psiak siedział sam w domu. No więc frajda i w ogóle, bo piesio prześliczny, pieszczoty, zabawy itp. W pewnym momencie kolega wyciągnął kanapkę z szynką i pieskowi ślinka poleciała. No to oczywiście "chodź piesio, masz, jedz". No i tak sobie był dokarmiany, wcinał kawałki kanapki aż mu się uszy trzęsły.

Kolega wyjmuje już drugą kanapkę, ale koleżanka woła, że nie, bo on nie może tyle jeść, delikatny, alergie, te sprawy, w domu dostanie swoją karmę: "proszę już mu nie dawać szyneczki".

Na co ja gromko krzyknęłam: - Ach, to niepotrzebnie dawałam mu tą czekoladę!

Na co koleżanka: - AAAAAAAA!!!!! NIE! CO TY ZROBIŁAŚ?!!!!!!!!!

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Się wystraszyło dziewczę z dowcipu xD

#coolstory #psy
  • 5
  • Odpowiedz