[dziczku]

#gotujzwykopem

@Uspavanka @yassarian

Drugi i zarazem ostatni "update".

Po trzech dniach w cukrze i trzech kolejnych w soli przyszedł czas by mięso przyprawić i włożyć do przysłowiowej już niemal "pończochy":)

Wracając z pracy do domu zorientowałem się, że nie zabrałem ze sobą przypraw, które w tym celu kupiłem, ale nie zawróciłem ponieważ wiedziałem, że będę mógł liczyć na jedną z moich przepastnych szafek;) No i się nie zawiodłem. Tym razem zamiast samego majeranku postanowiłem dać zioła prowansalskie. Oprócz tego odrobina soli - już tylko z solniczki, czosnek granulowany, słodka papryka i chili - tym razem kupne - ponieważ w domu, z własnych, mam jedynie suszone habanero, a to trochę za dużo ka..., ka..., kapsaicyny:) Swoją drogą po tych trzech dniach w cukrze wypłukałem mięso i... nie mam soli:) Z ciężkim sercem zlazłem na dół i pukałem do drzwi do momentu, aż nie obudziłem mamy... na szczęście był weekend i miała sól:)

[sedesedes]

@dziczku: Fajna sprawa i smaczna przede wszystkim. Jak powiesiłem mięso do suszenia to strasznie się wydłużyło i jakoś go tak mało się zrobiło jak straciło wodę, ale w smaku zajebiste!

[plazma]

@dziczku: a czo to będzie?

[dziczku]

W tym momencie mięso zawisło sobie w podkolanówce na strychu. Wieszak do ubrań, który do tej pory służył mi jako... no wieszak pewnego dnia po prostu upadł i się rozwalił, w zamian użyłem więc starego statywu od syntezatora (keyboardu). Jeśli ktoś chciałby przyrządzić mięso w ten sposób, to uprzedzam - ta część jest najtrudniejsza. No gdzie to cholerstwo zawiesić...:)

Na strychu jest w miarę czysto, w miarę chłodno, nikt nie łazi, nic

[dziczku]

@plazma: Szinećka:)

[Uspavanka]

@dziczku: nie ja będę jadła, ale już nie mogę doczekać się końcowego efektu :)