Cholerne pier...e ciapate bezczelne CYGANY! #coolstory


Podjechało mi młode cyganiątko (tak z 10l) i #!$%@? w domofon. Akurat w garażu za domem dłubałem ale na szczęście miałem otwarte okno w domu więc usłyszałem, że się ktoś do furtki dobija więc wyszedłem przed dom. Smarkacz już odjeżdżał na rowerku ale go zawołałem... skoro tyle dzwonił to go wysłucham.

Zsiadł z rowerku momentalnie zmienił wyszczerzoną minkę na () poczłapał do
Cholerne pier...e ciapate bezczelne CYGANY!

Dziadek niedawno do mnie dzwonił. Ciapate próbowały mu włam do chałupy zrobić. Przypuszczalnie obserwowały wcześniej dom bo wlazły gdy dziadek do spiżarni za nim poszedł.

Cygany się trochę przeliczyły bo w domu była babka i usłyszała, że ktoś szafy przetrząsa. Wzięła szczotę i #!$%@?ła po łapach, dziadek usłyszał szamotaninę więc też pobiegł pomóc.

Niestety cyganom udało się wyrwać i uciec. Dziadek mówił, że wskakiwali do ciemnej beemki.