Rozbite szyby, wgniecenia i nacięcia blachy - tak wygląda zielony opel astra po wczorajszym ataku bandytów w Krakowie. Jego kierowca, Mariusz M. ps. Szogun, twierdzi, że żadnego napadu nie było. Rany cięte podudzia i prawej stopy miały być efektem jego upadku.

No no, p--o za rozkład jazdy to dobra wymiana. Dziwne, że nikt się nie skusił.