Wracając z pracy w głowie słyszę szum złożony z dziesiątek pełnych pretensji głosów, ostatnio codziennie. Moje ręce coraz rzadziej przestają się trząść a na twarzy nieustannie goszczą czerwone plamy, których szczerze nienawidzę. Ratowałam się melisą, ale to już nie pomaga. Ogłupia mnie, ale nie uspokaja. Tak się z wami pracuje, szanowni klienci. Szanowni klienci, którzy zawsze wiecie, że to nie nasza wina, ale przecież gdzieś musicie sobie pokrzyczeć. Którzy nie zdajecie sobie
@aaa_daa: Wracając z pracy w głowie słyszę szum złożony z dziesiątek pełnych pretensji głosów, ostatnio codziennie. Moje ręce coraz rzadziej przestają się trząść a na twarzy nieustannie goszczą czerwone plamy, których szczerze nienawidzę. Ratowałam się melisą, ale to już nie pomaga. Ogłupia mnie, ale nie uspokaja. Tak się z wami pracuje, szanowni klienci. Szanowni klienci, którzy zawsze wiecie, że to nie nasza wina, ale przecież gdzieś musicie sobie pokrzyczeć. Którzy nie
@paziu: zastanawiam się, czy Ty zrozumiałeś co miałam na myśli ;) chodziło mi o to, że moje życie i tak się kiedyś skończy, czy tego chcę czy nie. Życie to tak naprawdę nic poważnego. Nie trwa zbyt długo. Lepiej się nim pocieszyć niż przejmować, chociaż nawet jeśli będę się przejmować, i tak po prostu się skończy. Bez żadnego epilogu. Bez podsumowania. Gloryfikujemy życie, bo to jedyne co mamy, podczas gdy ono
Już od podstawówki zmieniałam swoje życie.
Planowałam, że wszystko będzie inaczej. Tygodniami się głodziłam, wstawałam zimą o 5 rano i wychodziłam pobiegać. W jeden dzień sprzątałam całe mieszkanie, wyrzucałam połowę ubrań i niepotrzebnych przedmiotów. Przez tydzień uczyłam się codziennie i przepisywałam wszystkie zeszyty.
Szukałam czegoś na kształt miłości i dokładnie coś takiego udawało mi się znaleźć.
Budowałam przyjaźnie z tymi, którzy akurat byli dostępni. Byle by to wszystko pasowało do mojego "idealnego
@aaa_daa: moja Babcia - a ma 86 lat i jest naprawdę mądrą kobietą - zawsze mi powtarzała, że żeby być szczęśliwym trzeba się zmuszać. Bierność i bezwolność na dłuższą metę nie daje uczucia spełnienia. Za to poczucie kontroli nad swoim życiem i sensowne wykorzystywanie wolnego czasu naprawdę uszczęśliwia. Czasem trzeba się zmusić do czytania trudnych książek albo uprawiania nowych sportów bo z czasem przestaną być trudne i nowe. I na tym
Czy marzenia naprawdę cokolwiek znaczą? Czy my w ogóle wiemy, o czym tak naprawdę marzymy? Może tylko nielicznych stać na prawdziwe cele, może reszta jest jak rozhisteryzowane czterolatki tupiące nogą w sklepie z zabawkami? Śnimy o utopii, a #!$%@? się w klockach na wystawie, by następnego dnia zapomnieć o nich na rzecz konika na biegunach. ciąg dalszy

#blog #cossiepopsulo #przemyslenia #yearsinc #latawce #marzenia #rozowypasek #atencyjnyrozowypasek
@aaa_daa w sumie to tam chodzi tylko o to żeby nie iść za szarością i większością tylko samemu dumnie kroczyć swoją ścieżką nie patrząc na innych. Słowo klucz m: schematycznosc.
Przeczytaj sobie La Vey'a. Po jego książce powinno Ci się trochę poprawić z tymi marzeniami :P