Dawno nic nie pisałem w temacie #wkrainiewursta ale mnie naszła wena.

Otóż w tradycji niemieckiej utarło się odliczanie dni pozostałych do świąt - zwłaszcza w przypadku dzieci. Aby dodatkowo zachęcić dzieciaki do oczekiwania gwiazdki zaczęły powstawać tzw. kalendarze adwentowe. Jak wszystko, co popularne musiało to zostać oczywiście skomercjalizowane. W praktyce od dawna w sklepach można było kupić tzw. Adventskalender - najczęśniej są to pudełka czekoladek z ponumerowanymi okienkami, które dziecko
moby04 - Dawno nic nie pisałem w temacie #wkrainiewursta ale mnie naszła wena.

Otó...

źródło: comment_PiFsYbl2cMnyoumOZZ53ZMXmkMLQuXiX.jpg

Pobierz
@edgar_k: Nie tak od zawsze. I nie na taką skalę. :)

Pamiętaj jednak, że wbrew stereotypom kultury polska i niemiecka są bardzo zbliżone pod wieloma względami. Poza tym w dobie globalizacji połączonej z braniem wszystkiego jak leci z zachodu (np. Halloween wypierające Wszystkich Świętych) nie ma się, co dziwić, że tak skomercjalizowany produkt też trafił nad Wisłę.
  • Odpowiedz
Hej Mirasy! Dzisiaj nie będzie nic związanego z #wkrainiewursta - ale też durne :)

Otóż jak wiadomo tzw. "amerykańscy naukowcy" lubują się w badaniu spraw dziwnych. W sumie to przedstawiciele innych narodów też mają swoje osiągnięcia.

I tak na przykład komuś się musiało bardzo nudzić, kiedy wpadł na pomysł określenia, gdzie panują wyższe temperatury: w Niebie czy Piekle. Sprawę potraktowano dość poważnie i chłopaki dostały wjazd do Biblioteki Watykańskiej w celu znalezienia odpowiedzi. Udało się - wynik został opisany w 1972 roku w piśmie "Applied Optics".

Otóż,
Nie widziałem a tak jakoś mi się dzisiaj przypomniało to poguglałem żeby konkretne liczby i daty znaleźć :)
  • Odpowiedz
Hej Mirasy. Dzisiaj będzie o polityce wobec imigrantów w Niemczech (ale pewnie też innych krajach UE)

Dużo się mówi o tym, że Syryjczykom trzeba pomóc, bo wojna, bo chcą tylko żyć i pracować i w ogóle, i w szczególe. No tak, za ścianą mieszka Syryjczyk, od miesiąca w Niemczech. Pracuje normalnie na etacie i wszystko cacy. Uprawnienia dostał od ręki, zatrudnienie jest, żadnych statusów uciekiniera, żadnych zapomóg idących w setki/tysiące euro. Chciał pracować? Dostał pracę i prawo jej wykonywania. Da się. Swoją drogą wcale nie pochodzi z obszarów zagrożonych bezpośrednio działaniami wojennymi...

Równocześnie znam Ukraińca, który również przebywa w Niemczech legalnie - dostał wizę na cele edukacyjne. Obecnie biegle mówi po niemiecku (jedyny znany mi przypadek "nie-Niemca", który posiłkuje się mową Helmutów jak nie pamięta słownictwa angielskiego), ma kompetencje, o które pracodawcy się wręcz zabijają ale pracy dostać nie może. Bo ma wizę edukacyjną. Niby pracowniczą dostałby od ręki ale nie ma letko. W Niemczech nie da rady. Musi jechać na Ukrainę a wiemy co się tam dzieje. No dobra, ktoś powie, że Kijów jest kawałek od frontu to nie ma co demonizować... Tyle tylko, że z rodzinnych stron musi mieć akt urodzenia - a pochodzi z Odessy.

Wniosek:
Trochę przerwy było, bo miałem sporo spraw na głowie (a i zainteresowanie słabe) no ale słowo się rzekło.

Historia powstania metra w Berlinie i wyjaśnienie kretyńskiego jak na nazwę Ubahn (skrót od Untergrundbahn) kładzenia torów nad ziemią. Otóż Berlin - wtedy dużo mniejszy - pod koniec XIX wieku zorientował się, że mają problem z transportem.

Wtedy to niejaki Werner von Siemens (to ten, który założył firmę działającą do dzisiaj) zasugerował wykorzystanie nieużywanych murów obronnych jako niezłego torowiska. Władze samego Berlina w sumie się zgodziły ale władze Charlottenburg - wówczas sąsiedniego miasta a obecnie dzielnicy stolicy - zaoponowały bo im się to nie spodobało. To zasadnicza przyczyna.

Pierwsza
Dobra, bierem się za komunikację w Berlinie. Niestety nie miałem kiedy zrobić fotek współczesnych ale postaram się posiłkować wujkiem google w miarę możliwości.

Na początek zaczniemy od planu komunikacji. Tu warto wspomnieć, że taki typ planów komunikacji jest wymysłem brytyjskim - głowy za to nie dam ale na tyle na ile udało mi się znaleźć informacje w temacie to pierwszy schemat powstał na potrzeby Londynu w 1931 roku (autorem był Harry Beck).

Plan berlińskiej komunikacji wygląda następująco: https://yearinberlin.files.wordpress.com/2010/11/bvgmap.jpg

Jak
  • Odpowiedz
#wkrainiewursta

Dzisiaj wpis krótki i raczej marudny (konkret powoli rzeźbię i powinien pojawić się jutro - a może wyrobię się dzisiaj).

Kilka dni temu chwaliłem kolej w Niemczech. Ale to było w drodze z Berlina do Freiburga. Powrót był gorszy. Otóż moje połączenie na trasie Berlin-Bazylea mimo strajku miało działać bez komplikacji. W sumie te 15 minut opóźnienia to nie tragedia.

Zaskoczyło
  • Odpowiedz
Druga część #wkrainiewursta

Obiecałem opisać komunikację w Berlinie ale zbierając materiały uznałem, że przyda się kilka słów o organizacji/historii tego miasta. Dzięki temu łatwiej będzie zrozumieć kilka absurdalnych z pozoru rozwiązań (no i przyznam się, że jeszcze zdjęć współczesnych nie porobiłem).

Otóż Berlin jako miasto ma wiele cech wspólnych z Wrocławiem. W dalszych tekstach będzie się to prawdopobnie przewijać ale na tą chwilę wystarczy lokalizacja. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości datuje się na IX wiek. Etymologia nazwy nie jest pewna jednak wiadomo, że pochodzi z języków słowiańskich. Zasadniczo jest kilka teorii:

1.
Wzorem @Taco_Polaco piszącego o swoich doświadczeniach z życia w USA (tag podrugiejstroniebajora - nie taguję, żeby nie zwoływać połowy mikro) spróbuję napisać co jakiś czas kilka słów o naszych sąsiadach zza Odry.

Dzisiaj będzie trochę krótko i na temat wydawałoby się oczywisty, czyli zarys organizacji administracyjnej Niemiec...

Na początek pytanie: dlaczego zaczynam od administracji państwa sąsiadującego? Otóż dla większości osób "kraj federacyjny" automatycznie kojarzy się z USA i stanami z oddzielnym prawodawstwem. Z moich obserwacji wynika jednak, że większość Polaków niekoniecznie zdaje sobie sprawę z faktu, że krajów tak zorganizowanych jest na świecie więcej i spisuje się to różnie - lepiej lub gorzej. Innym przykładem niech będą choćby Zjednoczone Emiraty Arabskie czyli kraj, który - jak sama nazwa wskazuje - jest związkiem kilku (7 konkretnie) Emiratów rządząnych przez różnych władców zwanych emirami, nad którymi stoi prezydent szejk oraz premier szejk.
Myślę o napisaniu kilku zdań o środkach komunikacji w samym Berlinie z uwzględnieniem historii. Postaram się też uzupełnić wpis o kilka fotek - tu pytanie: czy interesowałyby Was ewentualne zdjęcia porównawcze niektórych stacji? Np. Jak to wyglądało przy starcie (kilka fajnych ujęć historycznych już mam) vs jak to wygląda dzisiaj (mogę zrobić dłuższy spacer po okolicy i popstrykać)?

Fajnie też jak zaproponujecie tematy, o których chcielibyście poczytać w ramach tego cyklu (jeśli
  • Odpowiedz