Murki, czas na trzecią i ostatnią część sagi o zajętym miejscu parkingowym.

Great success! Audica zniknęła!

Dzisiaj, przekonany argumentacją że op to fag bo "na złość mamie odmrozi sobie uszy", pojechałem do pracy samochodem. Właśnie wróciłem i moje miejsce parkingowe zostało zwolnione, a mój samochód wreszcie ma gdzie zaparkować. Najwyraźniej właściciel zauważył czerwone karteczki z informacją że to prywatne miejsce, zostawione za wycieraczką przez ochronę, a może śledził wykop tylko się nie ujawnił. Nie wiem jak i nie wiem czemu ale ważne że przestawił.

Dziękuję
@dobrabajera: ehhh nie jestem zadowolony z finału tej sprawy. Myślałem, że jednak będziesz działał i dowiemy się jak można skutecznie walczyć z takim gównem społecznym. Dziwi mnie tylko dlaczego skoro ochrona ma kamery nie może przejrzeć monitoringu i zidentyfikować gościa albo przynajmniej wiedzieć jak wygląda
  • Odpowiedz
Jeśli kogoś to interesuje to mam update sytuacji z zablokowanym prywatnym miejscem parkingowym w garażu podziemnym przez jakiegoś chama. (Było w top gorących ale moderacja autyzm mocno i usunęli więc nie podam linka). Nie zawołam też mimo ze było multum chętnych bo nie mam listy.

Treść.

Przez cały dzień nie było żadnego telefonu, tak więc przyjechawszy z pracy komunikacją miejską o 20 zastałem niezmieniony widok, co oznaczało wyciągnięcie ciężkich dział i zaangażowanie bagiet. telefon na 997 wykonany o 20:39. Przyjazd o 20:51 tak więc propsy za bardzo szybką reakcję. Państwo bagiety od razu powiedzieli że nic są w stanie zrobić ale im powiedziałem że wiem, że teren prywatny, ale że potrzebuję notatkę jako podstawę późniejszego roszczenia na drodze sądowej i żeby sobie zapisali w systemie że jak WK 32301 zadzwoni że mu ukradli samochód to żeby nie stawiali całej Wawy na alarm tylko powiedzieli mu, "ośle odholowali cię".

Państwo
dobrabajera - Jeśli kogoś to interesuje to mam update sytuacji z zablokowanym prywatn...

źródło: comment_ce971ykE20hJrUIgLC4h8jE0pyipcNfj.jpg

Pobierz