No i samochód się rozpieprzył.
Mojemu ojcu.

Jedzie sobie spokojnie i słyszy jakieś dziwne dźwięki z silnika. Zatrzymuje samochód, zerka pod maskę i czysto. Nic nie cieknie, nie kapie. Jak było tak jest.
Wsiada, kręci kluczykiem i tylko rozrusznik kręci. Silnik nie odpala.
Otwiera mackę, odkręca korek od chłodnicy i jak nie jebnie fontanna gorącej wody…
Silnik nadal nie odpala.

Podejrzenie wywalenia jakiejś uszczelki i przedostania się płynu z chłodnicy do silnika