Film o powstaniu w Wandei podczas rewolucji francuskiej. Powstanie zostało zmiażdżone po ustaniu walk do działań ruszyły "piekielne kolumny". Oddziały te systematycznie paliły wsie i miasta eksterminując ich ludność.Była to najbardziej okrutna z wojen religijnych i pierwsze ideologiczne ludobójstwo

Zwykłe narzędzia egzekucji działały zbyt wolno, więc mieszkańców pakowano na statki i po kilkaset osób na raz topiono w rzece. Do kościołów, w których chronili się mieszkańcy całych wiosek strzelano z armat. Wrogich przywódców „zakopywano żywcem po szyję i kamienowano głowy”.

Wydarzenia z lat 1793-1796 opisał R. Secher. Publikacja jego książki we Francji w 1986 r. wywołała lawinę dyskusji. Uderzający jest fakt, że zmiażdżona zostaje nie Wandea zwycięska, ale rzucona na kolana. Była to najbardziej okrutna z wojen religijnych i pierwsze ideologiczne ludobójstwo.

Rzeź ludności Wandei to jedna z czarnych plam na sumieniu Francji. Od czasów Wielkiej Rewolucji historycy mieli dbać, by Francuzi nie pamiętali o tej zbrodni. Kłamstwo wandejskie wyszło na jaw, ale jego demaskatorzy są dziś prześladowani.

222 rocznica. To jest coś, o czym raczej nikt nie wspomni. Historia tego Powstania pokazuje, czym naprawdę była "oświecona" republika oraz jakiego rodzaju "wolność, równość i braterstwo" wprowadziła rewolucja francuska

Dwieście dwadzieścia lat temu, w grudniu 1793 roku upadło ostatecznie kontrrewolucyjne powstanie w Wandei. Wielka Armia Katolicka i Królewska, rozbita pod Angers, zmasakrowana pod Le Mans i unicestwiona pod Savenay, przestała istnieć. Wkrótce cała Wandea utonie we krwi. Po dziesięciu...

W tym półamatorskim filmie gra tylko młodzież i dzieci dlatego jest to nieco inna od wszystkich produkcja. Opowiada o pierwszym w nowożytnej historii ludobójstwu w 1793 roku we Francji - 117 257 potwierdzonych ofiar

Cadoudal stał się najbardziej znanym przywódcą szuanów i jedynym nie-arystokratą piastującym takie stanowisko.Często dochodziło do scysji między nim a "panami arystokratami", tórym wojna szybko przestała się podobać.

Rewolucjoniści, którzy powstali przecież przeciwko królewsko-kościelnemu „reżimowi”, nie wahali się zabijać całych wiejskich rodzin, włącznie z kobietami i dziećmi. Zginęło około 100 tysięcy ludzi, co jak na ówczesne warunki demograficzne Francji było liczbą olbrzymią.

Wandea, kraina w zachodniej Francji. Dziś znana z corocznej wielkiej rekonstrukcji historycznej upamiętniającej jedno z wstydliwych wydarzeń w historii tego narodu. To tutaj francuska rewolucja napotkała opór ale nie możnych, a chłopów, którzy stanęli po stronie monarchii i kościoła.

Rzeź ludności Wandei to jedna z czarnych plam na sumieniu Francji. Od czasów Wielkiej Rewolucji historycy mieli dbać, by Francuzi nie pamiętali o tej zbrodni. Kłamstwo wandejskie wyszło na jaw, ale jego demaskatorzy są dziś prześladowani.

Dzisiaj obchodzimy 218 rocznicę rojalistycznego powstania. Warto o nim pamiętać, ponieważ miało wtedy zginąć około 200 tys. cywilów.