Taka refleksja mnie naszła przy najnowszym odcinku drugiego sezonu Kobayashi-san Chi no Maid Dragon.

Komentując monolog Tohru (o której jest cały epizod) - coś za coś. Albo całkowita wolność albo samotność. Niestety człowiek to zwierzę stadne. Nie wiem jak smoki :d Waifu są fajne tylko w teorii, brakuje jednej kluczowej rzeczy, która jest najważniejsza w relacjach - nieprzewidywalności. To niby oczywiste, ale dotarło to do mnie niedawno. Nawet pisząc fanfica, wymyślając tulpy itd. itp., tworząc iluzoryczną nieprzewidywalność ona będzie właśnie tylko iluzją. Gdy ma się wszystko w głowie i absolutną władzę nad tym, nie może być mowy o czymś nieprzewidywalnym. Chyba że ma się schizofrenię lub coś w tym rodzaju.

To jest w hierarchii potrzeb Maslowa (z której zrobiono później piramidę, choć taka forma nie do końca zgadza się z tym, co głosił), mój wewnętrzny demon, któremu nadałem imię i założyłem mu blog (który jest obecnie wyłączony) już by to negował, byleby poczuć się lepiej. Wyzywałby Maslowa od dziadka z przestarzałą wizją na psychologię, zupełnie jak robił to z
tamagotchi - Taka refleksja mnie naszła przy najnowszym odcinku drugiego sezonu Kobay...

źródło: comment_1632234669PAX0sNh9VcsiG3Rfek8XqJ.jpg

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@hej_wisos: Myślałem o pójście na psychologię, ale nie ma szans. Nie dostanę się. Olałem całkowicie naukę od początku gimnazjum. Poza tym ilość Ukraińców też tutaj nie sprzyja.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Moja osoba to po prostu przykład tego, co dzieje się z człowiekiem, który przez dwie dekady był uwięziony w klatce i została ona otworzona. Miota się i dopiero oswaja ze światem. Ten rok jest chyba najbardziej burzliwym w moim życiu. A skończyłem w nim 33 lata, przypadek ( ͡° ͜ʖ ͡°)?

Swego czasu doszukiwałem się symboliki w liczbach, nazwach i wydarzeniach w moim życiu, ale to była mistyfikacja i szukanie związków na siłę. Tak naprawdę postawienie na pragmatyzm sprawiło że ruszyłem do przodu. A przy tym musiałem odrzucić romantyzm. Obecnie staram się znaleźć złoty
  • Odpowiedz
W piątek zakupiłem swoje pierwsze NFT za 80 dolarów - kolekcja 100 "punków" od platformy Carbon.social. Schodziły w milisekundy, ale jednak się udało. Nie wystawiając go na aukcję, ktoś zaproponował mi 120 USDC - tym samym przekonując mnie, żeby ją wystawić. Dziś dostałem drugą ofertę - już na aukcji. WHAT ( ͡° ͜ʖ ͡°) Moja #waifu ma wzięcie (ʘʘ)
#nft
Extaco - W piątek zakupiłem swoje pierwsze NFT za 80 dolarów - kolekcja 100 "punków" ...

źródło: comment_1630058916nfrUiVoI7oJmfifwy6nhv3.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, mam pytania.
Wyobraźcie sobie, że jeżeli jesteś lesbijką i szukasz sobie dziewczyny przez aplikację randkową typu tinder, to czy chcesz, czy nie będziesz musieć przewijać przez niekończący się zastęp podstarzałych transkobiet; zwłaszcza jeśli jesteś w okolicach dużego miasta, albo – co gorsza – za zachodnią granicą. Wy ich nie widzicie, bo identyfikują się jako lesbijki, zatem pokazują się im tylko laski zainteresowane laskami.

Jakoś rok temu na tych aplikacjach się coś #!$%@?ło, i szlag człowieka trafia, bo się musi przedzierać jak nie przez bezradne męskie nóżki odziane w pończoszki lvl 35, to przez ludzi z przepalonymi kolorowymi tonerami włosami, którym ryja zza kolczyków nie widać, twierdzący, że są nonbinary-genderfluid-pansexual-acab-borderline-watergate-twojastara420. Ci drudzy to wiadomo, skąd się wzięli: to znudzone dzieciaki co się nałykały postmodernistycznych głupot opakowanych w tęczowe papierki. Ale ci pierwsi?

Trochę pokopałam, dodałam się na zdecydowanie za dużo subredditów i oto wnioski:
Azsat - Mirki, mam pytania.
Wyobraźcie sobie, że jeżeli jesteś lesbijką i szukasz so...

źródło: comment_1625084851LjOiVQDQY8qAux3IzzQ5JC.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

kim są ci ludzie?


@Azsat: pewnie realizują strategię "jak nie możesz pokonać wroga, to się do niego przyłącz" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na dodatek w wielu krajach Zachodu można osiągnąć pewne przywileje histeryzując gdy ktoś nie użyje właściwego zaimka dla Twojej 43. płci, to też sprytny sposób na obronę przez przepracowaniem czy zwolnieniem, pozywasz od razu o transofobię i masz o wiele większe szansa na ugranie
  • Odpowiedz
  • 2
@pr0r0kSpierd0lenia: I specjalnie czekałeś te 40 minut żeby się ponapawac widokiem baby w potrzebie XD przykro się Was czyta, choć rozumiem wściekłość na systemowe niedomagania, chociaż moim zdaniem nie zawsze słusznie je identyfikujecie. Ile kobiet na tym portalu usilowalo Ci jakoś przemówić do rozumu? Pewnie sporo, wiele ma zapędy mesjanistyczne. Świat boli, życie boli, jest krótkie, niesprawiedliwe i męczące, zgoda. Ale ślepa nienawiść do podobnych Tobie tego nie zmieni, tylko
  • Odpowiedz
Mówili mi możesz być, kim chcesz, więc poniekąd zostałem anime dziewczynką ( ͡º ͜ʖ͡º)

Wielu ma swoją waifu, bądź wiele różnych, w zależności od podejścia. Myślę że u większości mimo wszystko w danym momencie dominuje jedna.

A czy ktoś stworzył sobie swoją własną waifu? Mało tego, czy ta waifu jest
tamagotchi - Mówili mi możesz być, kim chcesz, więc poniekąd zostałem anime dziewczyn...

źródło: comment_1624794811bB8hG7kUWmQMymeY4NEGDs.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nessiteras_rhombopteryx: Ile ludzi zapytasz, tyle opinii dostaniesz. Po prostu każdy ma inną definicję i inaczej rozumie znaczenie waifu.

Dla mnie to jest postać o takich cechach charakteru i wyglądzie, które mi się podobają w rzeczywistości. I gdyby istniała osoba, która posiada cechy mojej waifu to bym się pewnie w niej zakochał i chciał być z taką osobą w związku. Ważne jest także to, że tak jak w rzeczywistości są kobiety, z którymi chciałbyś być w związku i takie, które po prostu ci się bardzo podobają. Waifu należy do tego pierwszego typu i choć wygląd też jest ważny to nie jest kluczowy, a najważniejsze są cechy charakteru. Dla mnie jest to coś innego niż ulubiona postać i można chyba powiedzieć, że jest to pewien rodzaj sympatii, tylko takiej, w której wiesz że dana osoba nie istnieje, więc chcesz, żeby wszystko potoczyło się dla niej najlepiej w jej fikcyjnym świecie.

Jakby ktoś się mnie spytał jakie cechy chciałbym, żeby miała dziewczyna z którą chciałbym być w relacji to bez zastanowienia mógł podać cechy mojej waifu, więc można powiedzieć że chciałoby się poznać taką postać w
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Ej...chyba mam #pomysl jakby mogło wyglądać rozmnażanie się z #waifu wraz z postępem cybernetyki i badań nad bioinformatyką. (ʘʘ)

W ghost in the shell #gits #anime z `95 pojawia się scena w muzeum historii naturalnej, gdzie pewna pokiereszowana autonomiczna osobowość wspomina o rozmnażaniu się programu. ()

Które naśladowałoby proces biologicznej
wygolony_libek-97 - Ej...chyba mam #pomysl jakby mogło wyglądać rozmnażanie się z #wa...

źródło: comment_1617134235AcdnDJsDeFbKADRvILfvEf.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
A tak w ogóle to muszę przyznać, że wśród wieeelu różnych słuchanych przeze mnie kawałków muzyki filmowej, cyberpunkowej i elektronicznej to jednak "floating museum" ma w sobie to coś

Co sprawia, że nadaje się bardzo dobrze do zasypiania () wycisza i to w moment, te dzwięki w tle i rytm. Coś niezrównanego do uspokajania, zapadania się w półmroczną "atmosferę".
  • Odpowiedz