W ogóle to w końcu skończył się ten cholerny tydzień, w poniedziałek od 8 do 18 w robocie, było dużo roboty to się sprężyłem i zacząłem #!$%@?ć, moi przełożeni stwierdzili że zajebiście mi szło, no i teraz jak trzeba będzie #!$%@?ć to właśnie ja to będę robił. Przynajmniej jak poszła fama po firmie że jestem dobrym pracownikiem (chociaż nieogarniętym) to się szef ode mnie odczepił. Wtorek środa i czwartek na 6, dzisiaj