Za FB:
To się nigdy nie kończy.
Naszej pomocy potrzebuje kolejny pies.
Tym razem amstaffka - SISI, jest w naszym schronisku pół roku.
Przez kilka lat miała właściciela, była zapewne kochana, a potem nagle pozostawiona sobie w pustym mieszkaniu.
To się nigdy nie kończy.
Naszej pomocy potrzebuje kolejny pies.
Tym razem amstaffka - SISI, jest w naszym schronisku pół roku.
Przez kilka lat miała właściciela, była zapewne kochana, a potem nagle pozostawiona sobie w pustym mieszkaniu.
![matra - Za FB:
To się nigdy nie kończy.
Naszej pomocy potrzebuje kolejny pies.
T...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_Hai2eQQojQDIp8LoekHmwr9jzAlLn2og,w400.jpg)
źródło: comment_Hai2eQQojQDIp8LoekHmwr9jzAlLn2og.jpg
Pobierz
Łukasz pisze:
"Siódmy cykl terapii w niemieckiej klinice już za mną, lecz główny #guz jeszcze nie zmniejszył się na tyle, żeby można było go wyciąć, staramy się z całych sił doprowadzić mnie do takiego stanu jak byłem jeszcze 3 lata temu, lecz jest to jeden z najgorszych nowotworów z którymi tak strasznie ciężko się walczy... Każde kolejne skany, wyniki są dla mnie jedną wielką modlitwą - błaganiem do Boga żeby w końcu wszystko co dobre związane z leczeniem się zaczęło. Po każde wyniki które muszę pojechać usłyszeć o nich tak się cholernie boję że to będzie za niedługo koniec. Żyły już mi strzelaja, #bol jest niesamowity ponieważ ciągle jestem podłączony do różnych kroplówek. Mam propozycję dostać kolejną chemię, lecz wiem że przy takim moim słabym momencie życia bardzo źle to może się skończyć a również strasznie mnie #boli cała prawa strona od biodra aż do samego ramienia również z kawałkiem klatki piersiowej gdzie przy każdym ruchu ból, kłucie cięższy oddech jest tak straszny że boję się każdego kolejnego dnia ponieważ nie wiem co mi przyniesie A wiem również co to znaczy dostać chemię jak tego chcą lekarze ponieważ jestem już po 18 chemiach, najgorszej chemii jaka istnieje . Kolejne guzy które pojawiły się na płucach nie są optymistyczne bo ciężko je zatrzymać, idą do góry. Z każdym dniem czuje się słabszy... Same leki które są tylko i wyłącznie na guzy płuc kosztują 8 tyś zł na miesiąc a do tego trzeba doliczać leczenie, dojazdy, leki, suplementy, wszystko związane z walka o życie... Błagam Was o #pomoc Teraz również jest ogromny problem z wyjazdem do kliniki do Niemiec przez to wszystko co się dzieję a każdy taki wyjazd bardzo dużo dawał mi zawsze energii więc muszę tylko czekać i się modlić żeby to wszystko ustało i żebym mógł normalnie wylecieć na leczenie i wracać po woli do zdrowia
Mam 5 letniego synka z którym staram się spędzać tak często czas jak mogę ponieważ nigdy nie wiem co z dnia na dzień może się stać, lecz jak obiecałem tak zrobię będę walczył do końca świata i jeden dzień dłużej...
Mamy ponad 74% zebranej zbiórki, błagam was z całych sił o pomoc, nie wiem jak mogę was jeszcze prosić o pomoc ... Po prostu błagam was żebyście pomogli mi wygrać życie bo tak jak każdy z was chce żyć dla rodziny, dziecka dla wszystkich nie wyobrażam sobie jak bym mógł zostawić swoje dziecko , gdy rodzic tylko o tym myśli jest to dla niego okropny ból oraz strać... Życie mamy tylko jedno o które trzeba walczyć, jak ja to mówię do końca świata i jeden dzień dłużej..."
źródło: comment_1589893497x8NzRNkUFvLAzsVdLNXlNU.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora