Tak ostatnio głośno o ubekach i ich emeryturach, że ciężko nie myśleć o szeroko pojętej "komunie". No i se tak myślałem. O takim jednym stole.
Często powtarzającą się, przyznajmy to, teorią spiskową jest fakt, iż nas podobno Wałęsa Jaruzelskiemu sprzedał. Wiecie - Okrągły Stół, Wielki Spisek.
I #!$%@?, wiecie co - oni się układali. Wierzę w to absolutnie. Serio. Moim zdaniem jednak celem tych układów wcale nie było "zamontowanie nam komunizmu w innej formie" czy podobne bzdury... tylko kasa. Trochę państwowego mienia. Na "emeryturę", właśnie - za ciche odejście, oddanie władzy bez zapraszania do imprezy wojska czy... Wielkiego Brata.
Innymi
Często powtarzającą się, przyznajmy to, teorią spiskową jest fakt, iż nas podobno Wałęsa Jaruzelskiemu sprzedał. Wiecie - Okrągły Stół, Wielki Spisek.
I #!$%@?, wiecie co - oni się układali. Wierzę w to absolutnie. Serio. Moim zdaniem jednak celem tych układów wcale nie było "zamontowanie nam komunizmu w innej formie" czy podobne bzdury... tylko kasa. Trochę państwowego mienia. Na "emeryturę", właśnie - za ciche odejście, oddanie władzy bez zapraszania do imprezy wojska czy... Wielkiego Brata.
Innymi
Bo w XXI wieku jest zbyt wiele możliwości. Zbyt duszo szans, które można zmarnować. Zbyt dużo można w życiu zrobić i osiągnąć, a czasu jest na to zwyczajnie za mało. Do tego wszystkiego dołożona jest presja społeczna, aby podążać wydeptaną przez miliardy ścieżką.
300 lat temu zamiast wyjechać z #!$%@? Wielkiego 600 km do Warszawy, siedziałbyś w #!$%@? Wielkim całe życie, wziął pierwszą lepszą #rozowypasek z mordą 0/10 oraz barkami i bicepsem 10/10 od #!$%@? w polu z pługiem i byś był szczęśliwy. Całe życie, dzień w dzień grabiłbyś 2 hektary ziemi. Te same 2 hektary ziemi. Twój horyzont by się zaczynał i kończył na #!$%@? polu pszenicy. Nie miałbyś w głowie, że mogłeś być kimś, bo nie mogłeś. Urodziłeś się chłopem i chłopem umarłeś. Nie mógłbyś powiedzieć, że jesteś wege i nie zjesz mięsa, bo martwisz się o stan Twojej planety, bo nie wiedziałbyś, że coś takiego jak #!$%@? planeta istnieje.
A nawet jak już byś miał depresję, to byś się od razu zabił, no bo przecież nikt by się nie przejmował, bo i czym. Zresztą sam byś nie wierzył w coś takiego jak depresja. Znałbyś jedynie legendy, że ktoś gdzieś kiedyś nagle zaczął płakać i umarł, bo nie zasiał pszenicy na swoim polu na czas. Długo jednak byś się nad tym nie zastanawiał, bo właśnie #rozowypasek wyrzucając z siebie dziesiątego bombelka wykrwawił się na śmierć. I nie możesz siedzieć w domu, opłakiwać straty, bo trzeba #!$%@?ć w polu, a nie mówić, że trawa nie jest już tak zielona, czy nie lubisz zimy, bo byś #!$%@? zamarzł i umarł. Razem z dziesięcioma bombelkami. Jak nie z chłodu to głodu. Zepsułby Ci się ząb? No trudno, może się wygoi, a może za tydzień umrzesz od zakażenia.
Żyjemy