"Izolatka" dla podejrzanych o zakażenie #covid19. Na środku korytarza.
Tak #szpital w Ząbkowicach Śląskich przygotował izolatkę dla potencjalnie zakażonych, zgodnie z nakazem NFZ. Szpital oczywiście za niniejszą izolatkę dostał odpowiednie pieniądze.
Tak, ta "izolatka" znajduje się na korytarzu. z przodu korytarz, za moimi plecami korytarz, obok rejestracja i poczekalnia, a cała izolatka dla podejrzanych o zakażenie koronawirusem jest wydzielona na środku tegoż korytarza i odgrodzona taśmami.

Kraj z kartonu i dykty.
Sebgat - "Izolatka" dla podejrzanych o zakażenie #covid19. Na środku korytarza.
Tak ...

źródło: comment_1582986366graD32726C5UJSbGMb1Q97.jpg

Pobierz
@VrubeL: serio? W całym budynku szpitalnym nie znajdzie się nawet głupi schowek na miotły, żeby potencjalnie zarażony mógł leżeć z minimum godności ludzkiej? Taki człowiek, zapewne stygmatyzowany, ma leżeć na środku korytarza i być wytykany palcami? To urąga jakiejkolwiek godności ludzkiej.
  • Odpowiedz
  • 16
Mirki, Mirabelki takie dziś foto popełniłem.
Fakt aż prosiło się o zamkniecie drzwi w tle... Ale sprzątaczka raczej nie była by zadowolona...

Szczeciński stary szpital, połowa lamp albo nie działa albo wyłączona, stare brudne sufitu, stare krzywe drzwi przez które słychać i czuć co skrywają... I ten napis na drzwiach końca korytarza. Tak wiem filtry i ujęcie z gleby ale takie było założenie...

Co jak i dlaczego zostaje dla siebie. Liczy się
KLIFord - Mirki, Mirabelki takie dziś foto popełniłem.
Fakt aż prosiło się o zamkniec...

źródło: comment_XOwbpCRL9FKAAvcm8p3JNvhwAldZUs3W.jpg

Pobierz
Goddammit... nienawidzę szpitali. Już przy samym wejściu - przez ten wszechobecny szpitalny zapach - przechodzą mnie ciary (te takie niefajne). Przejście przez szpitalny korytarz skręca mi wszystkie moje wnętrzności w jeden wielki supeł - wszystko to przez widok biednych, schorowanych ludzi oraz ich smutnych bliskich, którzy przeżywają chorobę kogoś, kogo kochają... A jak zobaczyłam kobietę, która wyszła ze szpitala z płaczem, to sama miałam ochotę zacząć ryczeć. ( ͡° ʖ̯
@k8m8: Zapach to jeszcze nic. Od paru dni nienawidzę szpitali jeszcze mocniej. Leżę 2 metry od OIOM-u. Wyobraź sobie płaczące rodziny, obłożnie chorych, krzyczących przez całą noc ludzi, którzy po paru godzinach umierają. Nigdy w życiu nie doświadczyłam czegoś straszniejszego ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Szpital na dobre zaczął swoją pracę. Już jakieś czas temu. Ranne z nich ptaszki. "Ranne" hehe.

Przychodzi do mnie pani z miską, ja patrzę na nią oszołomiony nie wiedząc o co chodzi.

Będziemy myć. A jakbym jednak spał? Myśli pan, że bym nie obudziła :D ?

Nie pamiętam ostatniego razu kiedy ktoś mnie mył. Pewnie w podstawówce. Fajny jest ten ręcznik, od razu mnie wysusza. Pani dziękuje i sobie idzie.

Zagląda do
Plecy bolą Mirki. Bardzo. Pytam lekarza co z prochami - proszę dzwonić po pielęgniarki. Dadzą.

Naciskam czerwony guzik na pilocie i za chwile pojawia się pielęgniarka jak z Lotu nad kukułczym gniazdem. Czego?

Proszę pani boli. Pigułkę poproszę. Lekarz nie przepisał, nie dam.

Jak to? Mi mówił że pani mnie uratuje. Proszę mnie uratować.

Znów go spotykam. Zaraz dziewczyny coś podadzą. I nic.

#szpitalnekorytarze i kradnę tag #atencyjnywenflon #szpital