10 minut do autobusu, dobra zdążysz do biedry, zapieprzasz jak kubica miedzy alejkami, masz to co chciałeś. Ustawiasz się w kolejce, pełno jakichś bazuk, ze dwie minuty na jedna, w miare. Pot spływa ci po czole bo nie wiadkmo czy sie wyrobisz na autobus, i czy nie bedziesz musiał spać 30 km od domu w wielkim mieście #slupsk. Jako, że jesteś przegrywem nie może być zbyt kolorowo pierwsza zatrzymala kolejke bo
Średniej wielkości miasto. Godziny przedpołudniowe. Dwie staruszki spacerują z osiedlowej przychodni.
- Mówię Ci, Renatka, ta nowa dochtórka jakaś taka mierna jest. Tylko osłucha, zbada, receptę da, skierowanie wypisze, a nic z nią nie można pogadać o życiu ani o niczym.
- No, no, dobrze mówisz, Zosia.

I nagle przestałam się dziwić czemu siedzenie w kolejce do lekarza ciągnie się w nieskończoność, jak jedna taka Renatka z Zosią sobie muszą pogawędzić z