KORKI I ZATORY W ANTYCZNYM RZYMIE
W antycznym Rzymie podobnie jak dzisiaj występowały zatory, którym na różne sposoby zaradzić próbowała władza. Ulice Rzymu były zatłoczone zarówno od pieszych jak i zaprzęgów. Wieczne Miasto było problematyczne w zakresie ruchu ulicznego z powodu: nieregularnej zabudowy miasta, dużej gęstości zaludnienia i ciepłego klimatu, który zachęcał ludność do wychodzenia z domów. Tytus Liwiusz stwierdził, że brak przemyślanej zabudowy Rzymu wynikał z faktu, iż Rzymianie po złupieniu miasta w 390 roku p.n.e. przez Galów musieli w pośpiechu odbudować stolicę. Wówczas nie było czasu na porządek i dokładność.
Ulice rzymskie były wąskie i miały zwykle szerokość od 1,20-2,4 metra. Zaprzęg konny miał ogromne problemy, by manewrować na tak małej przestrzeni, zwłaszcza jeśli na ulicach było dużo gawiedzi. Zwykle woźnica wysyłał naprzód niewolnika, by ten torował przejazd lub odpowiednio instruował nadjeżdżającego z naprzeciwka innego woźnicę, np. wymuszając chwilowy postój. W ten sposób można było przejechać w większym ścisku.
Warto nadmienić, że Rzym był naprawdę silnie zatłoczoną aglomeracją. Miasto o powierzchni równającej się połowie powierzchni Aleksandrii lub Antiochii miało praktycznie dwa razy większą populację (odpowiednio milion do 500 tysięcy). Rządzący starali się regulować kwestie ruchu ulicznego. Nie robili jednak tego zawsze umiejętnie, np. przewóz materiałów budowlanych był możliwy o każdej porze dnia i nocy, co w przypadku ciągłych budów gwarantowało zatory. Pierwszym, który wprowadził obostrzenia był Juliusz Cezar. Zakazał on poruszania się po Rzymie zaprzęgom konnym od świtu do zmierzchu, ponieważ powodowały one zbyt dużo hałasu i zamieszania na ulicach, a zaprzęgnięte konie zanieczyszczały miasto. Takie prawo zaczęło stopniowo obowiązywać w innych ośrodkach miejskich.
Cesarz Klaudiusz z kolei wymusił na osobach prywatnych poruszanie się po italskich miastach albo na pieszo, albo w lektyce. Taki przepis wynikał z faktu, że ulice w większości były zapełnione pieszymi. Byli to najczęściej klienci, którzy nad ranem udawali się do domu swojego patrona po jałmużnę. Pan następnie liczył na poparcie dla swoich interesów. Nie brakowało jednak także przypadkowych pieszych, sprzedawców czy bogaczy udających się poza miasto do swoich willi. Co ciekawe jeszcze w III i II wieku p.n.e. w republikańskim Rzymie kobiety nie mogły przemieszczać się zaprzęgami. W ten sposób paternalistyczny senat chciał ukrócić ostentacyjny styl życia bogatych rzymskich matron. Warto nadmienić, że był to czas drugiej wojny punickiej i dążono do zachowania umiaru na czas wielkiego niebezpieczeństwa ze strony Kartaginy.
W antycznym Rzymie podobnie jak dzisiaj występowały zatory, którym na różne sposoby zaradzić próbowała władza. Ulice Rzymu były zatłoczone zarówno od pieszych jak i zaprzęgów. Wieczne Miasto było problematyczne w zakresie ruchu ulicznego z powodu: nieregularnej zabudowy miasta, dużej gęstości zaludnienia i ciepłego klimatu, który zachęcał ludność do wychodzenia z domów. Tytus Liwiusz stwierdził, że brak przemyślanej zabudowy Rzymu wynikał z faktu, iż Rzymianie po złupieniu miasta w 390 roku p.n.e. przez Galów musieli w pośpiechu odbudować stolicę. Wówczas nie było czasu na porządek i dokładność.
Ulice rzymskie były wąskie i miały zwykle szerokość od 1,20-2,4 metra. Zaprzęg konny miał ogromne problemy, by manewrować na tak małej przestrzeni, zwłaszcza jeśli na ulicach było dużo gawiedzi. Zwykle woźnica wysyłał naprzód niewolnika, by ten torował przejazd lub odpowiednio instruował nadjeżdżającego z naprzeciwka innego woźnicę, np. wymuszając chwilowy postój. W ten sposób można było przejechać w większym ścisku.
Warto nadmienić, że Rzym był naprawdę silnie zatłoczoną aglomeracją. Miasto o powierzchni równającej się połowie powierzchni Aleksandrii lub Antiochii miało praktycznie dwa razy większą populację (odpowiednio milion do 500 tysięcy). Rządzący starali się regulować kwestie ruchu ulicznego. Nie robili jednak tego zawsze umiejętnie, np. przewóz materiałów budowlanych był możliwy o każdej porze dnia i nocy, co w przypadku ciągłych budów gwarantowało zatory. Pierwszym, który wprowadził obostrzenia był Juliusz Cezar. Zakazał on poruszania się po Rzymie zaprzęgom konnym od świtu do zmierzchu, ponieważ powodowały one zbyt dużo hałasu i zamieszania na ulicach, a zaprzęgnięte konie zanieczyszczały miasto. Takie prawo zaczęło stopniowo obowiązywać w innych ośrodkach miejskich.
Cesarz Klaudiusz z kolei wymusił na osobach prywatnych poruszanie się po italskich miastach albo na pieszo, albo w lektyce. Taki przepis wynikał z faktu, że ulice w większości były zapełnione pieszymi. Byli to najczęściej klienci, którzy nad ranem udawali się do domu swojego patrona po jałmużnę. Pan następnie liczył na poparcie dla swoich interesów. Nie brakowało jednak także przypadkowych pieszych, sprzedawców czy bogaczy udających się poza miasto do swoich willi. Co ciekawe jeszcze w III i II wieku p.n.e. w republikańskim Rzymie kobiety nie mogły przemieszczać się zaprzęgami. W ten sposób paternalistyczny senat chciał ukrócić ostentacyjny styl życia bogatych rzymskich matron. Warto nadmienić, że był to czas drugiej wojny punickiej i dążono do zachowania umiaru na czas wielkiego niebezpieczeństwa ze strony Kartaginy.
De Officiis jest to esej Cycerona podzielony na trzy księgi, w których Cyceron wyjaśnia swoją koncepcję najlepszego stylu życia; jak się powinien zachowywać prawdziwy Rzymian; i podkreśla potrzebę przestrzegania zobowiązań moralnych. Ponadto Cyceron skrytykował Cezara i jego dyktaturę.
Dzieło wielkiego mówcy powstało w 44 roku p.n.e., w cztery tygodnie. Był to jego ostatni rok życia i liczył wówczas 62 lata. Cyceron był w dalszym ciągu aktywnym politykiem, starając się przeciwdziałać rewolucyjnym zmianom jakie zachodziły w rzymskiej republice. Mimo jego wysiłków, systemu republikańskiego nie udało się ożywić nawet po zabójstwie Cezara. Sam Cyceron został na zlecenie Antoniusza zamordowany w 43 roku p.n.e.
Esej został napisany jako list do syna – Cycerona Młodszego – który studiował filozofię w Atenach. Sądząc jednak po formie miał on na celu pozyskać większą publiczność. Esej został opublikowany po śmierci Cycerona. Dzieło De officiis zostało scharakteryzowane jako próba zdefiniowania idealnej postawy obywatelskiej.
W dziele dostrzec można, jakie filozofie miały największy wpływ na Cycerona. Poza szkołą platońską, likejonem Arystotelesa czy stoikami, w dużym stopniu na Cycerona oddziaływał Panajtios, pochodzący z Rodos grecki filozof mediostiocki. W swoim traktacie Cyceron twierdzi, że brak praw politycznych psuje cnoty moralne oraz podkreśla, że prawo naturalne reguluje nie tylko ludzi, ale i bogów. Mówca zachęca także swojego syna do naśladowania natury i mądrości, a także do polityki oraz ostrzega przed przyjemnością i lenistwem. Esej Cycerona opiera się głównie na anegdotach, których jest znacznie więcej niż w innych jego dziełach. Ponadto wydaje się, że dzieło jest napisane mniej formalnym stylem, co może dowodzić, że Cyceron pisał je w pośpiechu. Michael Grant, brytyjski historyk stwierdził, że Cyceron musiał traktować De Officiis jako traktat swojego życia i arcydzieło.