P--------e AIRBNB k---a ich mać, c--j im w ich k------ą dupę, zwykle tyle nie klnę jak szewc ale już się od dwóch tygodni z nimi męczę. Chciałem z dwa tygodnie temu zrobić rezerwację bo koledzy wychwalali pod niebiosy (k---a, no co jak co ale zmienili sposób podróżowania jednak, i co najgorsze nie mają konkurencji), rejestruje się, no i widzę że chcą skan dowodu. Mówię okej, robię zdjęcia komórką (nawet już miałem na kompie, bo ostatnio wykupowałem dla firmy dedyka w hetznerze i też chcieli zdjęcie dowodu i karty kredytowej), podsyłam. I dostaję ekran że coś zbyt mało wyrażne. Dzwonie na ich p--------y angielski support, czekam z 30 minut, mówię co i jak, no to mówi że najlepiej jest zeskanować "online" telefonem aplikacją lub podesłać skany ze skanera. Okej, próbuję telefonem, dostaję komunikat najpierw kilka razy "zbyt mało wyraźne", potem jak już apka zaakceptowała po x próbach to dostaję "dowód już nieważny" - jak k---a nieważny, ważny do 2024 roku (Moto G 2gen, może nie jakiś flagowiec ale aparat całkiem OK)... Dobra, robię skan skanerem, podsyłam. Niby okej, ale po kilku minutach dostaję maila:

https://ibb.co/iynVS5

Dobra, drugi telefon do supportu (tak jak piszę, to wszystko było z 2 tygodnie temu). Mówią że zdarza się coś takiego, przekażą do jakiegoś motherfuckin' "Trust and Security" team, oni zaakceptują w ciągu 3-5 bussiness days". Nosz k---a, ja od jutra mieszkanie chciałem wynająć, oni rozkładają ręce (polskie infolinie, głównie banki, wszystko nauczyły mnie że konsultant na infolinii zrobi wszystko dla klienta, czasem potrzyma Cię na linii ponad godzinę ale zawsze wszystko zrobi, ma dostęp do wszystkiego, aż czasem się boje co to nie zrobi bo może wszystko). Dobra, dostaję e-maila że niby k---a wszystko OK:

https://ibb.co/eafTEk
s.....t - P--------e AIRBNB k---a ich mać, c--j im w ich k------ą dupę, zwykle tyle n...

źródło: comment_p9XcYdERg6Lr5ibauPFx1bfn1WJHRynK.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szy_mat: też mnie zaskoczyli tą weryfikacją, ale ogarnąłem ją w 30 minut. Też się na w--------m bo ciagle coś nie pasowało, ale siedziałem i cykałem te fotki aż przejdzie... Rozejrzyj się za konkurencja, jest jest sporo. Cała grupa homeaway to wiele różnych portali, jest też wimdu. Od kilku lat jezdze kilka razy w roku na urlop i rzadko kiedy znajde najlepszy nocleg dwa razy na tym samym portalu.
  • Odpowiedz
W domu była impreza. A-----l lał się strumieniami, a talerzy aż zabrakło. Jednak, jak każda impreza, musiała się kiedyś skończyć. Efektem były wieże szklanek i stosy talerzy do umycia.

Nazajutrz rozpoczęły się prace porządkowe. Talerze i szklanki trzeba było przepłukać i wstawić do zmywarki. A z powodu braku miejsca na szafce, nierzadko budowały się wieże grożące zawaleniem.

Siostra zaczęła zbierać naczynia z całego domu i układać je na szafce. Jakoże gdzieś między talerzami zawieruszył się widelec, wieża nie stała stabilnie, a była naprawdę wysoka. Siostra rutynowo położyła na niej szklankę i odwróciła wzrok w poszukiwaniu następnej. Wtem usłyszała przeraźliwy krzyk mamy:

nickszalinski - W domu była impreza. A-----l lał się strumieniami, a talerzy aż zabra...

źródło: comment_GC81PWH3jVeyYTqeoZYs3hxEtIjUvRDA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Moja ulubiona obelga z pacholęcych czasów to


Nie dość, że brzmi rytmicznie, dynamicznie i mocarnie, to jest cudownie lekceważąca w stosunku do jej odbiorcy. Jest jak kropka na końcu zdania: nie nakręca dalszego sporu, tylko ucina go, dając do zrozumienia oponentowi, że jego zdanie znaczy zbyt mało, żeby kontynuować rozmowę.

A wy jakie lubicie obelgi?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZielonyBeret: szczerze mówiąc, dopiero dzięki mojemu "mężu" poznałam typowe podwórkowe obelgi w stylu: "twoja stara", albo "- co? - g---o. - weź na ramię, zanieś mamie!" :> Za to z potyczek słownych z braćmi, pamiętam: "masz wszy na pępku".
  • Odpowiedz
K---a, nie dość, że ja jeżdżę jak młody gniewny i tak tak, wiem, c--j mi w dupę i żebym się zabił, zanim zrobię krzywdę innym, ale dzisiaj DOSŁOWNIE na trasie 20 km 3 kolesi, każdy w sile wieku prawie mi się w auto w---------o, ludzie mogliby jednak patrzeć, zanim zmienią pas, kretyni j----i.

Nie, nie jechałem za szybko, zawsze zmieniałem pas przed nimi, tak, byłoby z ich winy, dobrze, że z naszej
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach