#pytanie #praza #pracbaza Lubię mój wyuczony zawód - podoba mi się zawód kadrowej,ale nie jestem w stanie nigdzie zahaczyć się w żadnej firmie na dłużej. W ciągu 5 lat zmieniałam pracę, bo początkowo w każdej firmie obiecywali gruszki na wierzbie, a potem wychodziło szydło z worka. Brak podwyżek, jakieś czepialstwo o głupoty. W tym momencie zamiast zajmować się swoimi obowiązkami, wykonuję pracę sprzątaczki, która jest na urlopie. Szef jest typem osoby, która szuka czarnej owcy i potem ją wykorzystuje, a ja nie jestem w stanie odmówić. Każdą pracę odchorowałam.
Pytanie jest następujące - czy w ogóle jest jakaś możliwość znaleźć pracę, gdzie W MIARĘ będzie się traktowanym, a nie wykorzystywanym? W pewnym momencie stwierdzam, że nie nadaję się do żadnej firmy. Jestem wypompowana pretensjami i obowiązkami, z poprzednich i obecnej firmy.
@rozowa-kadrowa: Tez tak kiedyś myślałam. W końcu trafiłam na to „coś”, a w sumie na firmę gdzie nie było przekłamania, obiecanek bez pokrycia, wcześniej wytrzymałam w jednej pracy max rok, teraz leci mi już trzeci rok w tej samej firmie ;)
Lubię mój wyuczony zawód - podoba mi się zawód kadrowej,ale nie jestem w stanie nigdzie zahaczyć się w żadnej firmie na dłużej. W ciągu 5 lat zmieniałam pracę, bo początkowo w każdej firmie obiecywali gruszki na wierzbie, a potem wychodziło szydło z worka. Brak podwyżek, jakieś czepialstwo o głupoty.
W tym momencie zamiast zajmować się swoimi obowiązkami, wykonuję pracę sprzątaczki, która jest na urlopie. Szef jest typem osoby, która szuka czarnej owcy i potem ją wykorzystuje, a ja nie jestem w stanie odmówić.
Każdą pracę odchorowałam.
Pytanie jest następujące - czy w ogóle jest jakaś możliwość znaleźć pracę, gdzie W MIARĘ będzie się traktowanym, a nie wykorzystywanym? W pewnym momencie stwierdzam, że nie nadaję się do żadnej firmy. Jestem wypompowana pretensjami i obowiązkami, z poprzednich i obecnej firmy.
Ja lubie swoja obecna prace i czuje, ze bede w niej pracowal spokojnie jeszcze z kilka lat.