Muszę przyznać, że nawet się nie spodziewałem, jak bardzo serwis ma znaczenie w amatorskim tenisie. Myślałem, że amatorzy serwują tak słabo, że i tak do rozstrzygnięć dochodzi w czasie wymian. No i dochodzi - ale nadal podczas serwisu ma się dużo większą szansę na wygraną. Nawet tutaj widać, że mimo że przegrałem mecz to i tak dużo lepiej grałem przy swoim serwisie, po prostu przeciwnik grał jeszcze lepiej przy swoim. A jakby
@kefas_safek: ale ja tego nie kwestionuję! po prostu stwierdzam, że jak pociśniesz trening serwisu to robi się przepaść. a osiągnąć pułap regularnych 140+ dla chcącego amatora jest zupełnie realne.
@damilele: ja nigdzie nie mówiłem o jakości podania. Przytoczyłem prosty fakt - nawet na niskim poziomie amatorskim (2 liga PLT) serwis ma znaczenie, jaki by nie był. Może być nawet i gównopodanie - ale nawet przy tej jakości jest prosta statystyka - serwując zdobywasz więcej punktów niż odbierając.
wszystko głównie zależne od stresu związanego z wynikiem, albo po prostu występuje element losowości.
Występuje element losowości przy kilkudziesięciu (jeśli nie kilkuset) "losowaniach". Nie no pewnie.
Jestem pewien, że jeżeli spotkałbyś się z poziomem 4,5/5 i umówilibyście się, że serwis będzie podwany w sposób przebicia piłki patelnią bez rotacji, to obydwoje będziecie mieli pewnie ok. 100 % celności serwisu, a będzie cie łupał
A jakby
po prostu stwierdzam, że jak pociśniesz trening serwisu to robi się przepaść. a osiągnąć pułap regularnych 140+ dla chcącego amatora jest zupełnie realne.
Występuje element losowości przy kilkudziesięciu (jeśli nie kilkuset) "losowaniach". Nie no pewnie.