Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Każda, nawet najbardziej pozytywna rzecz ma swoje ciemne strony.

Żyjemy w bańce. Szczęście nie jest regułą, ale wyjątkiem. Dawniej nieszczęścia dotykały ludzi częściej, głód, choroby zbierały wielkie żniwa. Ludzie doświadczali tego na co dzień. Dlatego dużo mocniej czuli znaczenie prostych dobrodziejstw, szczęśliwych chwil, przeróżnych świąt, czasu spędzanego z bliskimi. Rozłąki z rodziną oznaczały prawdziwe rozłąki trwające nieraz wiele lat. Dzisiaj wystarczy zadzwonić, żeby znowu pogadać o pierdołach. Coś co dawniej wynikało z wewnętrznej potrzeby, staje się przymuszonym obowiązkiem do odbębnienia. Stajemy się przez to jałowi, stępieni na odczucia.
Mamy internet, możemy czerpać pełnymi garściami wiedzę w sposób w jaki nasi przodkowie mogli tylko pomarzyć. Tyle że zamiast tego często grzęźniemy w śmieciowych treściach, memach, śmiesznych obrazkach, czy gentelmanbonersach.

Powinniśmy jednak pamiętać, że spora część dobrodziejstw naszej cywilizacji to fasady, tylko maskujące przeróżne straszne rzeczy, zamykające je za drzwiami szpitali. Człowieka wciąż można rozłożyć np. chorobą na sto tysięcy różnych sposobów. Wciąż grożą nam kataklizmy, wobec których nasza cywilizacja będzie kompletnie bezsilna. Możemy sobie sami na głowy sprowadzić wojny, które jednego dnia zburzą nam ten szklany porządek w drobny mak. Wciąż każdy człowiek może być naprawdę pewny tylko tego, że kiedyś umrze. A jednak każdy stara się to wyprzeć ze świadomości.
pyzdek - Każda, nawet najbardziej pozytywna rzecz ma swoje ciemne strony.

Żyjemy w...

źródło: comment_No2ngo0JOrV9MrdDU0YBoSmGDLeFbGRv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

heja #przegryw y. Taka mała rada. Jeśli wasze życie jest ruiną, to teraz wystarczy #!$%@?ć gruz i zacząć budować. Jeśli jesteście na dnie, to znaczy, że macie się od czego odbić. Jeśli myślicie, że teraz jesteście nikim, możecie pracować nad tym kim będziecie jutro. #paulocoelhocontent
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ostoja: w ogóle kocham tą generalną tendencje do teatralizacji zachowań ludzi inspirujących się łzawą, niskiej jakości poezją, albo absurdalnymi filmami hollywoodzkimi. Śmieszna dla mnie jest też ta sztuczność na randce - jakby ludzie odprawiali jakiś rytuał, albo grali według jakiegoś scenariusza.
  • Odpowiedz
Na początku lat 90. ówcześni pracownicy Urzędu Rady Ministrów założyli spółdzielnię „Dębina” przy ulicach Rosoła i Nowoursynowskiej. Wśród członków spółdzielni można znaleźć Leszka Millera, Jerzego Jaskiernię, Marka Wagnera, Grzegorza Rydlewskiego, Michała Tobera. Lewicowi politycy dzięki przychylności administracji bezprawnie przejęli kilka hektarów Ursynowa, i nie tylko.... Za te tereny sąd przyznał spadkobiercom rodziny Branickich, pierwotnych właścicieli, 15 min zł odszkodowania.


Postkomuniści uwłaszczyli się kosztem podatników, a zapłacić ma miasto...


W 1997 r. grunt przekazany spółdzielni „Dębina”, gdzie mieszkał Leszek Miller, operat szacunkowy w gminie wycenił na 126 zł za metr, a mieszkańcom spółdzielni „Wyżyny" ten sam operat szacunkowy w tym samym czasie wycenił grunt znajdujący się po sąsiedzku na 700 zł za metr - mówią mieszkańcy „Wyżyn”.
  • Odpowiedz