@niejestemjutuberem: w ogóle to sam poziom z drzewem był dla mnie bardziej w---------y niż ta słynna ucieczka z niego, jak już leje się woda. Tam trzeba po prostu spamiętać co robić, a że zaczynałem grać w czasach amigi i gier typu rick dangerous, to mnie to w ogóle nie denerwuje
  • Odpowiedz
Muszę przyznać, że po spotkaniu drugiego bossa,


to mi serce na moment stanęło jak

  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach