#opowiesciztramwaju #tramwaj #truestory
Czekałem na przystanku. Podjeżdża tramwaj, stoję z boku drzwi i czekam aż wejdą babcie i dziewczyny. Wchodzą i wchodzą, a mnie ktoś bezczelnie pcha od tyłu prosto na wchodzących ludzi, depczę jakąś babcię, próbuję stanąć twardo ale ktoś mnie dalej pcha do przodu. Odkręcam się i widzę wielki bebech,a za nim połączenie policjanta Andrzeja i sprzedawcy Mirka, łagodnie pytam:
a on
Czekałem na przystanku. Podjeżdża tramwaj, stoję z boku drzwi i czekam aż wejdą babcie i dziewczyny. Wchodzą i wchodzą, a mnie ktoś bezczelnie pcha od tyłu prosto na wchodzących ludzi, depczę jakąś babcię, próbuję stanąć twardo ale ktoś mnie dalej pcha do przodu. Odkręcam się i widzę wielki bebech,a za nim połączenie policjanta Andrzeja i sprzedawcy Mirka, łagodnie pytam:
Czy może mnie pan nie pchać na ludzi?
a on
- anonim1133
- imyodda
- hrbmx
- okuch
- bohemot44
- +163 innych
- Pani ma coś z głową, czy z oczami?
Kobita, wyrwana z zadumy, wyciąga słuchawki z uszu, nie
Czy kolo miał prawo wyganiać kobitę?