@gappaz: W nowszych (choćby polskie okręty transportowo-minowe projektu 767 typu Lublin, ojciec służył na takim więc to pewne info) działa to na zasadzie zbiornika balastowego na dziobie- przed wejściem na plażę napełnia się wodą, zwiększając zanurzenie. Po wejściu i desancie woda z balastowego się wypompowuje, dziób się wynurza i unosi nad dno, a okręt wychodzi z powrotem w morze. W starszych okrętach też tak to pewnie działało, nic innego mi
  • Odpowiedz
@IMINT_WAR: Nie tylko desantowe mają tylną kotwicę, mnóstwo jednostek takie ma. Z reguły rzucenie kotwicy dziobowej (nieważne czy jednej, czy obu) powoduje łukowanie jednostki, czyli wychylanie jej na lewo i prawo. Jak chcesz jednostkę utrzymać w miejscu bez łukowania czy myszkowania to rzucasz kotwice dziobową i rufową.
A w jednostkach typu Grunwald/Północny (ta co na filmiku) czy Lublin, no i innych desantowcach z wrotami dziobowymi, pewnie jest też pomocna przy
  • Odpowiedz