Obejrzałem i mam pare przemyśleń na temat tego dokumentu.

Zacznę od strony artystycznej. Na początku niezmiernie #!$%@?ły mnie pociągi, głośne, wrzucone prawie jak scare jumpy. Mam wrażenie, że nie to chciano uzyskać. Dalej, lektorka czytająca zeznania dziewczyn. Na początku czułem lekką konsternację, nie wiedziałem czy to prawdziwy głos ofiary (i czemu nie jest zmieniony), po którymś razie doszedłem, że to lektorka. Niestety, psuło mi to immersję i powagę dokumentu. Według mnie lepiej jakby czytał to zawodowy lektor/lektorka, zimnym kronikarskim głosem. Silenie się czasami na jakiś płomyczek emocji nie pasowało do sytuacji.
Poziom zdjęć, nie jest zły, ale powiedzmy sobie szczerze, nie jest to poziom braci Sekielskich.

Przejdę teraz do treści. Na początek prowadzenie historii. Przez pierwszą połowę próbowałem się odnaleźć w narracji, wątek skakał i mam wrażenie, że film był robiony dla kogoś, kto już wcześniej miał znajomość z tematem poruszanym przez dokument. Uważam, że można było film, a przynajmniej początek, poprowadzić lepiej, aby widz, który nie zna historii nie był taki zagubiony. Nie spodobało mi się również rzucenie ni to żarcikiem ni to ironią "No taki mamy klimat". Nie szukałem w filmie niczego na siłę, było to coś co jednak po całym seansie dalej tkwiło mi w głowie. Myślę, że była to zupełnie niepotrzebna wrzutka polityczna, a tego ten film nie potrzebuje.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 11
@rzuf22 co do samych ofiar masz rację, nikomu nie przeszkadzalo i nie dziwilo ze młode gówniary kreca sie po klubach z doroslymi facetami. A teraz placz bo cos sie stalo
  • Odpowiedz