Do reprezentacji Polski trafił Murzyn.

Na pierwszej odprawie przed treningiem trener narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.

- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt.

Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?

Wstał nasz Murzyn, lekko wkurzony i odzywa się do trenera:

- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci i studiowałem filologie polską!

Trener popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:

-