Tak, wiem, nie wygląda to na domki, i ta zieleń jest tragiczna na dużych polach. Trudno, Zuty, to wszystko tłumaczy. Drugie i ostatnie. Za to pokazało się trochę fioletów i różu, kocham to zestawienie kolorów.

2/D

#malowanieponumerach do śledzenia #mpn do czarnolistowania

Startuję z domkami. Domki są z Zuty, co oznacza ponownie walkę z szorstkim, tępym płótnem i gęstymi farbami. Oni w dołączonej ulotce proszą o przesłanie opinii. Och, ja im wyślę taką opinię, że im w pięty pójdzie. Kolory bajkowe, kształty raczej słabo odwzorowujące, oznakowanie to jakiś dramat. Na pewno jeden róż na dachu zmodyfikuję na niebieski. Kolorów 25, 40x50. Byłam dzisiaj na giełdzie, przepatrzec kartoniarze, ale nic, niestety :( za to wpadłamPokaż całość

Ufff skończone panele! "Wellness" Ravensburgera, kupione okazyjnie, jak to ja. Panel główny 40x50, panele boczne 20x50. Połowa farb wyschniętych, części brakowało w ogóle. Część wyschniętych udało mi się przywrócić do życia. Przerwałam więc zabawę i napisałam do Ravensburgera o pomoc, miła Pani przeprosiła (!!!) za tę niedogodność, wyjaśnila, że starają się oszczędzać planetę, ale oczywiście już wysyła, które numerki. Podałam i po 3 tygodniach chyba doszły :) malowanie na kartonie, bardzo komfortowePokaż całość

To było żenująco proste. Nie lubię takich obrazków, duże plamy, słabe cieniowanie, duże kontrasty, mało realizmu. No ale co, za to tanio było.
Co do blurowania - idea sama w sobie dobra. Ale wydaje mi się, że trudna do stosowania, jeśli nie ma karty kontrolnej. Jak już zamalujesz cały środek jednego i środek drugiego, to ryzyko, że zapomnisz numery, niestety pamięć płata takie figle, a poza tym, trzeba co sekundę dosłownie płukaćPokaż całość

Kolory w realu są dużo żywsze, bardzo przyjemnie pastelowe. Jeden Niemiec robił ten sam obraz, ale u niego kolory wyszły miejscami w ogóle całkiem inne. Coś czuję, że jutro skończę, a mam dobrą motywację - przyszły brakujące kolorki z Ravensburgera <3 więc wejdą panele. Fajnie, bo nie lubię niezakończonych spraw.

Kupiłam drążek teleskopowy z myślą, że go powieszę w sypialni, a na nim obrazy na żyłkach. Czuję, że to będzie mega karkołomnaPokaż całość

Zaczęłam wczoraj balony. Nic do nich nie mam, są mi takie jakieś obojętne emocjonalnie. Jazda z unboxingingiem. Jest to NoName z olx, ale kupiony za śmieszne pieniądze, od razu z ramką. Po raz pierwszy napinalam sama płótno na ramki, ale po obejrzeniu instruktażu na YT, i jak na pierwszy raz uważam, że nieźle wyszło. 24 piękne, żywe kolorki. Kształty dość proste i prymitywne, dają szansę odprężenia się po piekielnych misiach, a przedePokaż całość

Ha, koniec misiów! Wyszło naprawdę ładnie, lubię ten obraz, mimo trudności wykonawczych. W ogóle wpadłam na genialny pomysł, kupiłam na allegro drążek rozporowy, powieszę go sobie w sypialni, a na nim na żyłkach wszystkie moje obrazki. #logikarozowychpaskow się kłania, powieszę i będę czekać, aż mi się to pewnej nocy wiosennej na łeb zwali. Będę wtedy miała tę swoją galerię xD
W komentarzach daję przykład nowatorskiego oznakowania autorstwa #zutyPokaż całość

Ależ zaczyna klimatycznie wyglądać. Kolory są o niebo żywsze, niż na obrazku wzorcowym i przez to całość ładniejsza, nie taka bura. Jeden misiek jakiś niewyraźny, jutro go chyba ruszę, już czas (ʘ‿ʘ)

5/m
#malowanieponumerach do śledzenia #mpn do czarnolistowania

Na początku malowałam te numerki w ciszy kompletnej. W pracy mam dość głośno i po południu potrzebuję ciszy, u mnie tv jest włączany może dwa razy w tygodniu na konkretną godzinę, program, film, i nigdy nie jest tak, że sobie gra w tle, albo usypiam przy nim. Uwielbiam ciszę. Ale jednak stwierdziłam, że czasami miło coś włączyć. Zdecydowałam się na podkasty kryminalne. Zaczęłam od Kryminatorium i na nim chyba poprzestanę, bo jakośPokaż całość

Wczoraj mieliśmy 10-lecie chóru, na który co prawda chwilowo nie uczęszczam, bo nie mogę sobie pozwolić na covid, ale jestem od początku pełnoprawnym członkiem. Były ciacha, a jakże, gratulacje i dyplomy. Koncert jubileuszowy ma być w październiku i wszyscy myślą, dokładnie jak niemal rok temu, że do tego czasu wszystko się skończy. Mam pewne wątpliwości, ale oby obróciły się wniwecz. W każdym razie późno wróciłam, jeszcze piesek, więc na wieczór już byłamPokaż całość

Misie dobrze poszły. Tło jest tak szorstkie, tak poprążkowane, że farbę muszę mocno rozrzedzać momentami. Ale ja już widzę jedno małe niedźwiedziątko i mamę misiową, nawet jeśli w wyobraźni tylko.

2/m
#malowanieponumerach do śledzenia #mpn do czarnolistowania

No jaka miła firma ten Ravensburger! Wzory mają ch#*@e, ale na moje uprzejme zapytanie o możliwość zakupu pojedynczych farb z powodu wyschnięcia i braku bezzwłocznie przeprosili i zaoferowali przysłanie ich za friko. Niestety wydłuża to pracę nad tryptykiem, bo to takie trochę błędne koło. Nie mogę go skończyć, bo nie mam farb, ale nie dowiem się, jakich farb brakuje, jeśli go nie dokończę.
Dziś ruszyłam ulubiony kolor RÓŻOWY <3 Zaraz mi sięPokaż całość

Na zdjęciu widać lewy kawałek tryptyku, wymiar 20cm x 50. Maluje się bardzo łatwo, co wnerwia, bo nie tego szukam w tych obrazach, tylko wlasnie mrówczej dlubaniny. Poza tym nie lubię wielkich powierzchni jednobarwnych. One zawsze źle wychodzą przy moich kwadratowych rękach. Już wiem, skąd te błyskawicznie, acz zaskakujące zakończenie negocjacji. Część farb zwyczajnie brak, kilku sztuk. A te wyschnięte wczoraj zapalam paroma kroplami wody, jednak kilka jest w takim stanie, żePokaż całość

Aż mi szaro przed oczami dziś, ale ruszyłam konkretnie to tło ohydne. Teraz już z górki i same przyjemności :)
Dojechał już ten Ravensburger. O ile są mistrzami w produkcji puzzli, o tyle malowanie po numerach im wychodzi średnio, ten wzór jest taki sobie, mimo bogactwa kolorów, no ale w tak okazyjnej cenie to ja nie będę temu koniowi w zęby zaglądać. Ale już wolę te moje Schipperki ulubione, to naprawdę solidnaPokaż całość