Tylko jedna co do afery.

Chroniony świadek koronny wydaje książkę - spoko.
Chroniony świadek koronny robi AMA, które to ama jest ogłaszane z wyprzedzeniem, a administrator serwisu twierdzi że siedzi sobie z tym świadkiem i rozmawiają o życiu...
Nosz kuźwa.

Albo AMA było farsą i nie miało żadnego związku z prawdziwą osobą masy.
Albo polski system ochrony świadków koronnych jest farsą.
Albo polska przestępczość jest farsą.

Bo autentycznie wszystko wskazuje na to