#suchar #markosusz #dowcip #heheszki Mam łzy w oczach

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie
  • Odpowiedz
#suchar #markosusz

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o
fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o
wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już
doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury,
nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w
lesie, rozstawił wędki i czekał... godzinę... drugą godzinę trzecią...
wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną
nadzianą na haczyk
  • Odpowiedz
#suchar #markosusz #dowcip #heheszki Mam łzy w oczach

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie
Dobra ostatni dziś #dowcip #suchar #markosusz

Facet omówił się z kolegami na polowanie. W dniu polowania wstał skoro świt, ubrał się, wziął bron, wyszedł przed dom, postał, postał...
i stwierdził, ze nie pojedzie, bo jest za zimno.
Wrócił do domu, rozebrał się i wszedł z powrotem do nagrzanego łózka i przytulił się do gorącej zony.
Zona po omacku poklepała go po pośladkach i pyta:
- To ty?
- Yhm, to ja.
-
  • Odpowiedz
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o

fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o

wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już

doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury,

nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w

lesie, rozstawił wędki i czekał... godzinę... drugą godzinę trzecią...

wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną

nadzianą na haczyk kupę.

Zaklął
  • Odpowiedz
#suchar a'propos zbliżających się świąt:

Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Jak pomyślała tak zrobiła. Pesymiście kupiła kolejkę elektryczna z rozjazdami, tunelami, semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego; zapakowała do pudełka końskie gówno. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty obejrzeli je i mama pyta pesymisty,
  • Odpowiedz
Dwóch facetów i kobieta...

Po katastrofie dużego promu wycieczkowego na rozrzuconych po oceanie bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie. Los podzielił ich tak, ze na kolejnych wyspach wylądowali:

Dwóch Włochów i jedna Włoszka

Dwóch Francuzów i jedna Francuzka

Dwóch Niemców i jedna Niemka

Dwóch Greków i jedna Greczynka

Dwóch Anglików i jedna Angielka

Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka

Dwóch Japończyków i jedna Japonka

Dwóch Chińczyków i jedna Chinka

Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka