Ugułem fenomen kulturowy, struś, który prawie wygrał ze śmiercią, terminator nitrowy, mógł wdychać nitro i przy tym nie zachorować na jakieś choroby całe te. Człowiek wielu talentów, grał na gitarce dając fenomenalne koncerty, recytował erotomańskie poezje potrafiące wzbudzić zachwyt publiczności, legendarne powiedzenia jak stwierdzenia że Nero płaski jest, obnażenie prawdy o Knurze, że on sra w majtki, piękne i dosadne k-----e Boże. Ugułem zginął niestety tragicznie przez olkoholizm i następstwa po paru
@Kacik_Zakochanych: Taką wersję potwierdził Dryblas w rozmowie z Piotrem WSW (na lajcie Piotra). Major był według niego zarzygany na czarno, więc pewnie się zadławił się.
Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że był człowiekiem rzetelnym, sprawiedliwym, i tak dalej, posłańcem lepszej wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej działalności i płacenia podatków.
( ͡° ʖ̯ ͡°)