Eh... ja nie wiem co z tym moim ubuntu jest nie tak, że raz na jakiś czas łapie zamuł i wydajność mojej pracy spada o 50 procent (proporcjonalnie do wzrostu obciążenia procesora o 50%)

Nie mam porażającego sprzętu, ale te 2gb ramu w laptopie są. Wiem, że procesor jest słaby, ledwie 1,8, więc postanowiłem wymienić unity na coś lżejszego. Chwile temu znów zwolnił, choć w htopie nie widziałem jakiegoś wielkiego zużycia cpu.
tl;dr

lubuntu mi zamula, choć mam starego, ale jarego laptopa i nie jest to wina ramu, tylko procka raczej, albo jakiegoś krzywego procesu. Może ktoś miał podobnie?
  • Odpowiedz