#pasta #vonnegut #kurtvonnegut #ksiazki #ksiazka
Pewnego słonecznego ranka w Tampa na Florydzie na ławce w parku siedziało dwóch starszych panów. Jeden z nich usiłował czytać książkę, której lektura sprawiała mu wyraźną przyjemność, podczas gdy drugi, Harold K. Bullard, opowiadał mu historię swego życia pełnymi, krągłymi zdaniami człowieka nawykłego do publicznych wystąpień. U ich stóp leżał wodołaz Bullarda, który zwiększał jeszcze udrękę przymusowego
Pewnego słonecznego ranka w Tampa na Florydzie na ławce w parku siedziało dwóch starszych panów. Jeden z nich usiłował czytać książkę, której lektura sprawiała mu wyraźną przyjemność, podczas gdy drugi, Harold K. Bullard, opowiadał mu historię swego życia pełnymi, krągłymi zdaniami człowieka nawykłego do publicznych wystąpień. U ich stóp leżał wodołaz Bullarda, który zwiększał jeszcze udrękę przymusowego
froncie. Nie czytał ich jeszcze, a przynajmniej tak mu się wydawało. Otworzył jedną z nich. Uważał, że ma do
tego prawo, gdyż wszyscy klienci w sklepie przeglądali wydawnictwa. Tytuł książki brzmiał Wielka tablica.
Billy przebiegł wzrokiem kilka akapitów i uświadomił sobie, że już to czytał – przed laty, w szpitalu dla
weteranów. Była to historia mężczyzny i kobiety, którzy zostali porwani przez przybyszów