Dzień poza Polanką 1

Ludzie z nieufnością spoglądają na kunie. Są niczym człowiek z krzyżem, który uciekł przed radosnym monologiem Marva. Poszukiwania miejsca na nocleg, lub wyżerkę okazało się być ciężkim zadaniem. A to ostatni pokój w stajni zajęła para osłów z ciężarną oślicą. A to wyszła pasza. A to ograniczenia wzrostu w pysku. Mission Impossible, rzecz nie do przeskoczenia.

Zrezygnowane kunie postanowiły ruszyć przed siebie, głównym traktem tego miejsca poza Polanką. Może coś się stanie, może coś znajdą, może coś. Jednak, gdy zabrały się za podróż, zaczęło wiać. Podmuchy uderzały to z prawej, to z lewej. Ten dziwny zryw powietrza ustał równie nagle, co się zaczął. Kunie chciały wznowić podróż, jednak za sobą usłyszały tylko donośne:

-
Onde - Dzień poza Polanką 1

Ludzie z nieufnością spoglądają na kunie. Są niczym cz...

źródło: comment_nWe5WTzu88NgGPBtIEJZpZh9b0hot8xa.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Onde:

Ogierd - gniady

To nie był przyjemny widok, jednak dla Ogierda wiele widoków było nieprzyjemnych, jeżeli nie zawierało dostatecznej ilości jabłek, siana i cukru.
Potuptał za Kubusiem, spojrzał na szczura po czym obrócił łeb w kierunku martwych na amen Berlinów. Nie, już lepszy ten szczur - pomyślał, po
  • Odpowiedz
Dzień na Polance 4

Zgodnie z poleceniem Ihahasi, kunie wybrały drogę w lewo, chociaż nie mogły mieć pewności, czy jej ustalenia były poprawne. Powoli szły ubitą drogą, która przecinała pola, zarośla, lasy, inne polanki. Gdzieś po drodze przemykała im zdziczała jabłonka, która przykuwała uwagę trzech kuni, które uważały się za jabłkowych koneserów, chociaż tak naprawdę to był nałóg. Gdy grupa szła, powoli zaczynało zmierzchać. Słońce zachodziło za horyzontem, ogłaszając koniec kolejnego dnia na Naleśniku. Im dalej kunie szły, tym bardziej okolica stawała się mniej przyjazna. Zaczęły je otaczać gęste zarośla, przypominające dżunglę – taki głupi las. Zaczęła się również pojawiać mgła, która z czasem gęstniała. Ciemności i mgła, doskonałe warunki do eksploracji nieznanego terenu. W pewnym momencie kunie stanęły w miejscu, niedaleko grupy dało się usłyszeć szmer poruszanych gałęzi, który nabierał siły. Ekipa Króla Kunia stanęła w pozycjach bojowych, jeśli można mówić o takowej w przypadku czteronożnej istoty z morderczym kopytem i czekała na to, co się stanie. Po chwili z gęstych krzaków wyskoczył lis. Rudy s------l, chytrusek. To nigdy nie był on, chociaż to był on.

Po chwili konsternacji, do psowatego powoli podszedł Kubuś. Jako przyjazny koń nie miał problemu by porozmawiać z rudym kopaczem nor. Lis wyglądał na zaniepokojonego, ale nie próbował uciec. Spoglądał z ciekawością i zaniepokojeniem na kopytnego posłańca. Powoli zaczął wątpić w przeżycie. Kubuś natomiast powąchał lisa, spojrzał na niego i powiedział:

-
Onde - Dzień na Polance 4

Zgodnie z poleceniem Ihahasi, kunie wybrały drogę w lewo...
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kubuś podchodzi do pierwszego człowieka, który pojawił się w zasięgu jego wzroku. Obie postacie spoglądały na siebie przez chwilę, po czym koń przemówił. W oczach człowieka widać było, że rozumie słowa Kubusia. Jednocześnie pojawiło się w nich przerażenie, szok, niedowierzanie i jakby parcie na kupę. Szybko zaczął coś wyciągać spod koszuli, ręce latały mu, jakby ktoś krzyczał w języku migowym. Nagle w dłoni dzierżył drewniany krzyż na rzemieniu wrzeszcząc:

- INO MI PRYCZ STUND DIOBLE! PRZYPODNIJ! WON! WON!

Obok Kubusia nagle pojawił się Marv, który tylko powiedział:

-
  • Odpowiedz
Dzień na Polance 3

Chujwieco okazało się być nie lada wyzwaniem dla kuni, a ich niezwykła umiejętność współpracy spowodowała, że każdy zaczął robić coś innego.

Koń Rafał zaczął hasać w tę i z powrotem. Do przodu, do tyłu, w górę i w dół. Hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał, hasał… no i się zrzygał.

_________________________
Onde - Dzień na Polance 3

Chujwieco okazało się być nie lada wyzwaniem dla kuni, a...

źródło: comment_aNRzeKCAi2NMCkZn35NSQMFG6NML0Jh9.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kasia Ihasia wychodzi przed bramę i rozgląda się. W lewo, w prawo i znów w lewo. Wszak trzeba mieć pewność, czy przypadkiem żaden wóz drabiniasty nie jedzie. Po tym zaczyna węszyć, przyglądać się cieniom, rozkopywać drogę kopytkiem. Nie wie po co to robi, tak po prostu podpowiada instynkt. Wierzy, że na podstawie uszkodzeń drogi, a trzeba przyznać że ten trakt gminny dawno przez drogowców nie był odwiedzany, uda się jej ustalić najbardziej optymalną drogę.

- O tutaj ślad po zimie, a tu Jontek wyleciał z sanek podczas kuligu, a ta dziura ma chyba kształt jego twarzy... - pomyślała.

Po chwili badania śladów, tropów i zapachów zawiewanych z innych polanek postanawia:

  • Odpowiedz
Lajkuna - Kara

Ihaha! Za kostkę cukru to się jeszcze nie rozpędzałam, iha... a nie, jednak już to robiłam. Nawet za pół...

Kopyto w kopyto ze Staszkopatajem szarżuję bramę, rozpędzając się umiejętnością Szybka jak natychmiast, w ostatniej chwili ją przeskakując.
  • Odpowiedz
Nad Naleśnikiem właśnie powstawała ognista kula, traktowana jak słońce, ogłaszając wszystkim, że zaczyna się dzień. Gdzieniegdzie utrzymywała się jeszcze poranna mgła, spowijając łąki i lasy. Światło słońca docierało już do Polanki, gdzie radośnie hasasały konie. Istoty prawdopodobnie inteligentne. Ponoć coś tam potrafią, ale nikt nie znalazł na to dowodów. Wśród stada było wiele indywiduów, które wyróżniały się na tle pozostałych. Rządzone niepodzielnie przez Króla Kunia nie przejmowały się światem zewnętrznym. Dopóki dostawały paszę, a wodopój był pełen, nie potrzebowały więcej do szczęścia.

Sielanka jednak skończyła się gwałtownie. Pewnego dnia, ku przerażeniu całego stada, kunie odkryły, że gospodarz się nie pojawił, by rzucić żarłem czy też wymienić wodę. Nie przyszedł również Jontek – lekko opóźniony intelektualnie syn gospodarza, który miał dziwne ciągoty do lizania płotów. Nikt nie widział, żeby wyjeżdżali, nikt nie słyszał przerażających krzyków z chaty, które świadczyłyby o małym morderstwie. Po prostu zniknął i już. Kunie zaczęły się godzić ze swoim losem i faktem, że przyjdzie im zemrzeć na tym cholernym pastwisku, gdy zdarzyło się coś niespodziewanego. Wszystkie kunie odkryły, że potrafią mówić jak ludzie.

Król Kuń zawezwał całe stado, żeby omówić ostatnie wydarzenia. Stary, lekko zniedołężniały, a jeśli wierzyć plotkom to i nie tak rubaszny jak kilka lat temu spoglądał na swoje konie. Po chwili milczenia przemówił, z lekką dozą niedowierzania:

-
Onde - Nad Naleśnikiem właśnie powstawała ognista kula, traktowana jak słońce, ogłasz...

źródło: comment_Hwk0HoNtBjh7V4qrOSlo2jNqCpnLmPOu.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zapisy zakończone.
Mamy 17 zindywidualizowanych kuni, co w sumie mnie zaskoczyło, bo w sumie ilu ludzi pisałoby się na odgrywanie roli gadającego kunia żyjącym na naleśniku, ze swoimi skillami i misją do wykonania. xD

KARTY POSTACI zostały utworzone, słabości wylosowane.

Pamiętajcie tylko, że osoby ze słabością Pfafafaj! muszą się odpowiednio wczuć i wypowiedzi postaci muszą być z wadą wymowy. ( ͡° ͜
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

It's de fajnal kałntdałn!

Nadchodzą ostatnie godziny tworzenia swych kuni, więc spieszcie się, twórzcie, patatajajcie!
Dla wygody:
Tutaj jest post z zasadami gry, tworzenia kunia i innymi pierdołami, które mogą ułatwić wam życie w małym, autystycznym świecie kuni.

Natomiast
Onde - It's de fajnal kałntdałn!

Nadchodzą ostatnie godziny tworzenia swych kuni, ...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Panowie trollowie (chociaż patrząc po składni, to jeden trollaniusz), dziękuję za dawkę waszego spiedolenia.

Dziękuję trollowi zwącego się J---Ć CIĘ SARACEŃSKA K---O, N------------M MISKĄ AŻ BYŚ ZDECHŁ JAK TEN J----Y ASSASYN, twoi rodzice byli niezwykle kreatywni.

Dziękuję panu trollowi, który podpisał się jako Onde i przedstawił swoje stanowisko wobec PSL, chociaż nie wiem co to ma do rzeczy. Nie mnie oceniać.

Dziękuję
Onde - Panowie trollowie (chociaż patrząc po składni, to jeden trollaniusz), dziękuję...

źródło: comment_Q2eUPphy0LQ8Qwx1pKebMbZH9UzSMPux.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@alekhine: Hura, gównoburza!

Nawet gry robione dla beki posiadają swoje zasady i w zamyśle mają sprawiać uczestnikom frajdę. Obrażanie jej uczestników lub nieprzestrzeganie zasad zmniejsza immersję którą niektórzy gracze chcą uzyskać. Więc teraz proszę, abyś w myśl filozofii utylitarnej nie psuł innym zabawy i usunął konto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
W Mackowatych Niebiosach Mackowatego Pana trwała dogrywka ostateczna. Czepliwy Zod rzucał właśnie na stół ostatnie karty. Układ tak skomplikowany, że zwykły śmiertelnik nie byłby w stanie pojąć, co się właśnie stało. Pozostali gracze patrzyli z niedowierzaniem. Wędrowiec Dan patron podróżujących, zaskoczonych drogowców i awizo znalezionego w skrzynce, gdy adresat czekał w domu. Mrok mający pod swoją opieką kopalnie, 13 pensje oraz słoiki kiszonych ogórków schowane przed laty na piwnicznej półce. Methida – opiekująca się puszkami po ciastkach, przerobionymi na przyborniki do szycia i opakowaniami po lodach, w których jest zamrożony koperek. Dionos, wiecznie nietrzeźwy bóg wina i wyrobów winopodobnych, posiadający moc nadania każdemu stanowiska kierowniczego. Wszyscy oni byli zszokowani ruchem Mackowatego i słowami, które wypłynęłyby z jego ust, gdyby takowe posiadał:

- PO MAKALE!

To był koniec gry, nikt nie miał już nic do powiedzenia. Przegrana dotkliwa, ponieważ stawką było 100 kilogramów karmy dla gekona. Wszak nikt z graczy takowego stworzenia nie posiadał, ale wygrana to wygrana. Pogodzeni z porażką Dan, Mrok, Methida i Dionos zaczęli wracać do swoich pałaców, gdy Czepliwy Zod poczuł jakieś zawirowanie mocy. Zwrócił swe macki w stronę Naleśnika, który dumnie nazywał swoim światem. Opus Magnum, które było w rzeczywistości naleśnikiem zostawionym na talerzu wszechświata, który samoistnie zaczęły zajmować nowe cywilizacje (dla jednostek boskich będące po prostu pleśnią). Coś zaniepokoiło Mackowatego. Jakby samoistne twory z Naleśnika zaczęły sobie rościć prawa do boskich mocy. Do tworzenia rzeczy niematerialnych na materialnym materiale.

-
Onde - W Mackowatych Niebiosach Mackowatego Pana trwała dogrywka ostateczna. Czepliwy...

źródło: comment_ljJhxI6wEhOU9FlZ9XeIEtlWm95SwhYW.gif

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zdarzenia losowe
Jako, że mamy grę w formie dungeon crawla, to i nie może się obyć bez zdarzeń losowych. Tutaj was zaskoczę – lista randomowych eventów jest jawna i możecie się z nią zapoznać. Nie ujawniam jednak w jaki sposób będą one generowane w trakcie gry. Jednak pamiętajcie, że gramy w świecie absurdu, gdzie wszystko może się zdarzyć, a o tym Mietek Fogg nie śpiewał.

1. Bestie kanałów – horda gryzonioidów wylewa się z kanałów. A więc, wojna!

2. Achtung, Achtung! – spotkanie z lokalnym politykiem cierpiącym na sraczkę legislacyjną, czeka was ciężka przeprawa. Chyba że któryś kuń ma IQ wyższe niż 80.
  • Odpowiedz
Żeby nie było - projekt nadal żyje i się tworzy. Jak na razie mam ogarnięte większość skilii i cech postaci. Powoli też ogarniam mechanikę, która ogólnie będzie dość uproszczona i raczej ograniczę wpływ kości na przebieg przygody.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wpis startowy powinien pojawić się w ten weekend - piątek lub sobotę, chociaż ten drugi termin jest bardziej prawdopodobny.

No i jedna kwestia, której nigdzie nie zaznaczyłem, a
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ok, nie chce mi się czekać do jutra, a nie zapowiada się, żeby coś się miało zmienić.
Dzięki wszystkim za wypełnienie ankiety oraz sugestie, które w nich zawarliście. Również dziękuję trollom, które radośnie sobie hasały po ankiecie. Szczególnie urzekła mnie ta cała w "Saraceńskiej k----e".
Może i 18 ludzi zainteresowanych grą, to w porównaniu z grami lacuny wygląda marnie, ale od czegoś trzeba zacząć. A ogólnie - im was mniej, tym łatwiej
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rozkład odpowiedzi w pierwszym pytaniu dość mnie zaskoczył. Myślałem, że większość rzuci się na storytelling, gdzie będą mogli wylewać swoje żale na siebie z ograniczeniem mechaniki do minimum. Zamiast tego wygrywa dungeon crawl i cóż – postaram się coś w tym wyrzeźbić, chociaż z jednym ale. Mnie osobiście gry, gdzie idzie się coraz głębiej w krypty, jaskinie, podziemia w podziemiach po prostu nudzą i podejrzewam, że na pewno byłoby to odczuwalne w
Onde - Rozkład odpowiedzi w pierwszym pytaniu dość mnie zaskoczył. Myślałem, że więks...

źródło: comment_fsCNFHpnsjshzQGFvNG1a6R6uJjvSXpQ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Podłoże fabularne w niczym mnie nie zaskoczyło, bo w sumie już sam tak tę grę zareklamowałem. xD
Więc idziemy w absurd, groteskę i Monty Pythona. No, może też coś z Munchkina skopiuję. Zobaczymy, świat dopiero się tworzy, chociaż mogę was zapewnić, że wielkiej jego części nie poznacie, ale postaram się w tym wycinku upchać jak najwięcej niedorzeczności fabularnych.
Onde - Podłoże fabularne w niczym mnie nie zaskoczyło, bo w sumie już sam tak tę grę ...

źródło: comment_0lgXnZ6TMO5zOOvNI3EMNo8JamLz3XxT.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Ok, lecim z tym kuńksem.

Wygląda na to, że kunie jednak mają chętnych do zagrania, choć nadal w to nie wierzę, więc czas na kolejny krok.
Pozwoliłem sobie z lekka zerżnąć od lacuny pomysł z ankietami, coby rozpoznać nastroje w narodzie. W tym formularzu jest kilka pytań odnośnie podkładki fabularnej i mechaniki, które pozwolą mi poukładać sobie niektóre sprawy we łbie i dość sprawnie przystąpić do dalszych prac nad grą. Wiele czasu to nie zajmie, ale ułatwi mi zadanie.
Daję wam czas do, hmmm... soboty, godziny 23.59.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szaman_aman: Chyba że mi się odechce.

@TynkarzCzwartejSciany: Mechanika i fabuła jest w trakcie tworzenia, jeszcze wszystko może się zdarzyć. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Zeroskilla: Zobaczymy co kuńskie gremium powie, ale może wplotę w to elementy "Planety Małp", np. znanego minstrela pop Małpela Jacksona, albo co. xD
  • Odpowiedz
Na świecie płaskim niczym naleśnik była sobie polana. Hasały po niej radośnie kunie, nieświadome swojego jestestwa. Jadły paszę, podgryzały trawę, patatajały to w tę, to we w tę. Nie przejmowały się wielkim światem. One były tu, a wszelkie problemy tam. Ten czas jednak miał się właśnie skończyć.

W jednym z głównych ośrodków akademickich uczeni opracowali właśnie przypadkiem celuloid, substancję wybitnie wybuchową jak i rewolucyjną. Pozwoliła ona na tworzenie ruchomych obrazków, które wstrząsną historią. Nie mogli przewidzieć, jakie konsekwencje będzie miało igranie z taką silą.

Pewnego dnia, jeden z kuni hasając sobie przez polanę poczuł jakieś zakłócenie. Jakąś zmianę, która wpłynie na jego życie. Spojrzał po innych kuniach ze stada i uświadomił sobie, że nie tylko jego dotknęło to uczucie. Chciał prychnąć z niedowierzaniem, ale ku jego zaskoczeniu z ust wybrzmiało:

-
Onde - Na świecie płaskim niczym naleśnik była sobie polana. Hasały po niej radośnie ...

źródło: comment_9usxBoiNvLUd8Z6WXXtuocnUahGm4YVB.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach