Jak rozumiem powstanie niektórych ksywek, tak innych już nie. Mieliśmy w klasie kolesia. Suchoklates, chude to to, że bałeś się uderzyć, bo się połamie. Głupie to to, że raz jak go nauczycielka o coś pytała, odpowiedział "nie wiem", zadała mu kolejne pytanie, też odpowiedział "nie wiem", a gdy spytała: "Wiesz chociaż, jak się nazywasz?" to też było "Nie wiem.". Wymyślał bajdy niestworzone, jak jakimś kolesiom nie #!$%@?ł, jakich to dup nie wyrywał.
@Druidowski: a widzisz, kot również potrafi ni z gruchy, ni z pietruchy zaatakować. Przypadek? Nie sądzę... Dlatego właśnie Tajger, cieszę się że pomogłem wyjaśnić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz