Vocalise op. 34 nr 14 (fr. wokaliza) – pieśń Siergieja Rachmaninowa opublikowana w 1912 jako ostatnia z jego Czternastu Pieśni op. 34. Przeznaczona jest do wykonywania przez głos (sopran lub tenor) z akompaniamentem fortepianu. Pieśń nie zawiera słów, a w śpiewie stosuje się tylko jedną samogłoskę.


Dziś w wersji na kontrabas i fortepian ʕʔ Piękna melodia

https://www.youtube.com/watch?v=Mv14A67a-ks

#muzyka #muzykaklasyczna #muzykapowazna #kontrabas
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#berlin #berlinschool #kontrabas

Czy jakiś mirek lub mirabelka uczy się/uczył lub zna kogos związanego Hochschule für Musik Hanns Eisler Berlin. Miałbym kilka pytań odnośnie rekrutacji. Papiery, certyfikaty, tłumaczenia.
Z góry dziękuję za pomoc.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@StefanBetoniarz: Dokładnie, wszystko pewnie rozchodzi się o to, że jak ktoś chce grać bardziej profesjonalnie to z naklejkami miałby ciężko, ale tak dla siebie, lub mniejszych celów, mogłoby się to sprawdzić na dłużej. Możliwe że rozchodzi się o to, np. progi na gryfie gitary są pewnym kompromisem i trochę odchodzą od dźwięku docelowego, na skrzypcach wedle potrzeb można grać "idealnie" na słuch, dociskając tam gdzie trzeba, wtedy takie progi tylko
  • Odpowiedz
Mirkowie, ktoś basi? Co powiecie na takie wiosło?

Koleś ma ksywę Stradi, mieszka w okolicy i zajmuje się tworzeniem lutniczych basów i instrumentów smyczkowych, ale czasem i jakiś elektryk wpadnie. Można wybrać gotowy projekt lub zamówić coś konkretnego. Do tego, jak każdy lutnik, wykonuje regulacje wszelakich instrumentów strunowych. Nie ma tego dużo, ale wiadomo - liczy się jakość a nie ilość ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Myślę, że jego
Pancerwafel - Mirkowie, ktoś basi? Co powiecie na takie wiosło?

Koleś ma ksywę Str...

źródło: comment_P5Rsk4VWdw8mNl0r1USDF6wxcKY2Gmh7.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pancerwafel: osobiście mnie się tak wyglądające basy nie podobają. Pewnie brzmi dobrze, chętnie posłuchałbym jakichś nagrań, ale te kilka tys. zł które pewnie trzeba dać za takie wiosło wolałbym zainwestować w np. jakiegoś dobrego Fendera, oczywiście amerykańca. Zawsze można go potem sprzedać i odzyskać część pieniędzy, a lutniczy instrument jest robiony pod indywidualne zamówienie i ciężko znaleźć kogoś z takim samym gustem jak pierwszy właściciel.
  • Odpowiedz