Taką historię gdzieś usłyszałem / przeczytałem. Dokładnie nie pamiętam. Pewnie #juzbylo ale może #niebyloaledobre

Rozmowa wykładowcy ze studentem:

[wykładowca]: Za moich czasów to nieobecność na zajęciach była usprawiedliwiona jedynie choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim albo pogrzeb kogoś bliskiego z rodziny

[student]: Panie Profesorze a jeśli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?


#suchar #heheszki #cietariposta #studia