Pojechałem dzisiaj do marketu po płyty cd do radia. Wracając do domu zatrzymałem się, aby przepuścić dwie kobiety na przejściu. Okazało się, że jedną znam z widzenia, pamiętam ją jeszcze z gimnazjum, jest 2 lata starsza. Jak tylko się zatrzymałem spojrzała mi w oczy i kiwnęła głową w podzięce ciepło się uśmiechając - uśmiech django/django :) Zrobiło mi się bardzo miło, więc pojechałem do domu okrężną drogą, żeby poprzepuszczać innych na przejściach.