Wyobrażacie sobie taką sytuację, że w Londynie padł internet. Wyniki, które wywracają polską rzeczywistość do góry nogami. Kuc z brytyjskiej stolicy bierze wyniki w plecak kostkę i biegiem wyrusza do Warszawy. Przebiega 1015 mil odległości w pełnym rynsztunku, bluzie system of a down i glanach. Przekazuje wyniki. Korwin wygrywa. Kuc umiera a w Polsce co roku organizowany jest Bieg Wolności i Nadziei. Ludzie biegają i udostępniają wyniki w endomondo. #januszmusisz
– Nie ma takiego miasta – Londyn! Jest Lądek, Lądek-Zdrój, tak...
– Ale Londyn – miasto w Anglii.
– To co mi pan nic nie mówi?!
– No mówię pani właśnie.
– To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna...

#
  • Odpowiedz
  • 13
#januszmusisz nie wiem po co mi te złudzenia. To smutne ze nie można uzbierać nawet 5% pomimo chyba całkiem niezłej kampanii bez większych kontrowersji
Ostro piecze dupa, bo chyba należało mu się za te wszystkie lata stałości poglądów
@Rizzo: Janusz z wiekiem zbiera jedynie negatywny elektorat - kolejni ludzie dochodzą do jego wypowiedzi i wiedzą, na kogo nie zagłosują. Dla polskich libków zdecydowanie lepiej byłoby, jakby poprzestał na pisaniu felietonów.
  • Odpowiedz