Czasem mirki się żalą, że w ofertach które dostają nie ma widełek ani nazwy firmy. Dziś rekruter przebił to ustanawiając nowy rekord - nie ma widełek i nazwy firmy, ale to nie koniec. Nie ma tez podanego miasta gdzie firma się znajduje ani nawet branży. Rekruter to firma znajdująca się na Malcie i to jest to jedyna wskazówka, ale w sumie hgw. Jedyne co jest podane to rozstrzał wymagań godny pijanego mysliwego.
Powiedzcie mi czzy to normalne. Składam gdzies swoje cv na pewno stanowisko, juz na drugi dzien z rana dzwoni do mnie pani z #hr i mowi ze moge isc na to stanowisko bo sie nadaje ale maja dla mnie lepsze stanowisko i ogolnie wieksze pieniadze, bardziej rozwojowe ale i trudniejsze. Mowi ze oni mnir chca na to lepsze. Przedstawiono mi zakres obowiazkow, ja sie zgodzilem. Pani podeslala mi mailowo kwote jaka maja
Jak to jest, że te tępe idiotki z HR mają czas na 30 minutowe rozmowy telefoniczne, na których pytają "Gdzie się Pan widzi za 5 lat" itd., ale jak już przejdziesz cały proces rekrutacji, to nie dają rady skrobnąć maila z jednym zdaniem, że jednak Cie nie wybrali.
#gorzkiezale #januszehrow