Bardzo krótko o RODO czyli o tym co nas czeka od 25 maja 2018.

/kradzione ofc
25 maja 2018 roku
- Dzień dobry! - słyszę w słuchawce.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
@Jare_K Niestety musze zburzyc wasz entuzjazm. Kiedys podczas wlamania zesral nam sie koles w salonie. Policja powiedziala, ze jakby krwawil z dupy to wtedy po krwi maja dna. A tak to tylko gowno.
  • Odpowiedz
@Jare_K: Nie bardzo wiem, gdzie w gównie jest DNA. A dodatkowo, z tego co pamiętam ze swojego szkolenia RODO (ale niezbyt uważałem), masz chyba miesiąc na przeniesienie danych, więc koleś jednak sam by sobie musiał dostaczyć próbkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Takie pytanie mam, bo mnie nurtuje… kiedy Wam przeszło to wtrącanie do drugie zdanie „studiuje prawo” / „studiowałem prawo” /„jestem prawnikiem”? a może nie przeszło? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Pytam, bo wydawało mi się, ze ciśnienie schodzi u normalnych ludzi, a tu własnie rozmawiałam przez 8 minut dokładnie z jedną panią mecenas, która
@Dutch: ależ Panie Kolego! na wykopie również odbieram Cię, jako człowieka skromnego i nie wywyższającego się.
Zgadzam się, adwokat brzmi lepiej, pani była (wg deklaracji) radcą prawnym, jak uściśliła, ale kompletnie nie zrobiło to na mnie wrażenia, więc powtórzyła później kilkukrotnie jeszcze.

Może pani w dorosłym wieku poszła na studia i mimo wieku jest teraz świeżakiem jednak? albo nie wykonuje zawodu i stąd ta potrzeba podkreślenia? nie wiem, ale już
  • Odpowiedz
A l'égard du vin, de l'huile, et des autres choses que l'on est dans l'usage de goûter avant d'en faire l'achat, il n'y a point de vente tant que l'acheteur ne les a pas goûtées et agréées.


Tak brzmi artykuł 1587 (skodyfikowany w 1804r. i wciąż obowiązujący) kodeksu cywilnego. W wolnym tłumaczeniu:

W przypadku wina, oleju i innych dóbr, które zwyczajowo próbuje się przed zakupem, nie dochodzi do sprzedaży, jeśli nabywca go nie skosztował i nie zasmakował.


Orzecznictwo
@Vieku: Mam to samo z konkubentem/ką. Wydaje mi się, że to przez wiadomości z lokalnej prasy na temat różnych patologicznych zajść (najczęściej związanych z tak zwaną libacją alkoholową), gdzie uczestnikiem był rzeczony konkubent/ka ;)
  • Odpowiedz
#prawo #heheszki #humorprawniczy

"Proces uzyskania zezwolenia na imprezę masową jest także zawiły, niejasny i niezwykle ciekawy. Oto przykład. Pewien przedsiębiorca ze Stanów Zjednoczonych chciał zorganizować w Polsce koncert charytatywny. Zwrócił się z prośbą do polskich prawników o wyjaśnienie, jak najszybciej i najtaniej taką imprezę zorganizować. Odpowiedź dostał wraz z wykazem wszystkich wymaganych przez ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych dokumentów. Koncert zorganizował, ale w Berlinie".

"A oto
Jeszcze 2 fajne fragmenty:

"Brak poprawnego zdefiniowania terminu imprezy masowej w u.b.i.m. był też przyczyną sporu o organizację zawodów biegów narciarskich. Wówczas organ wydający zezwolenie na imprezę masową, za jej teren uznał całą trasę biegu narciarskiego, co w przeliczeniu na liczbę udostępnionych miejsc spowodowało obowiązek zatrudnienia około 5000 ochroniarzy. Kiedy organizator chciał już rezygnować z zawodów, prawnicy przekonali organ wydający zezwolenie, że miejsce imprezy masowej jest tylko tam, gdzie znajdują się trybuny".
  • Odpowiedz
Humor z sal sądowych....

- Pełnomocnik: Proszę powiedzieć jaka w dniu zdarzenia była pogoda?

- Świadek: Pogoda....była!

-
  • Odpowiedz