Jak któregoś razu, jeszcze na pierwszym czy drugim roku, mieliśmy turniej trójmagiczny to Dumbledore jako prezent wziął nas ze sobą na zawody w wyciąganiu trupów z wody w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?. Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za zamek, dochodzimy nad jezioro a dyrektorowi już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na na odbicia w tafli. Po pięciu minutach mi się znudziło więc